Wieczorne opady dały się we znaki wielu mieszkańcom naszego regionu. Intensywny napływ wody spowodował wiele różnych zagrożeń. Zdecydowana większość zgłoszeń pojawiła się wczoraj wieczór (23 sierpnia), między godziną 19 a 20. W wyniku zdarzeń nie ucierpiała żadna osoba.
Jak opowiada nam rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Gorlicach, mł. bryg. mgr inż. Dariusz Surmacz:
W związku ze wczorajszymi opadami strażacy interweniowali kilkanaście razy, w zdecydowanej większości na terenie miasta Gorlice, gdzie opady były najbardziej intensywne. Doszło do kilku zalań piwnic, budynków handlowych i mieszkalnych. Strażacy pomagali też umożliwić odpływ wodzie w miejscach, gdzie gromadziła się ona zagrażając zalaniem okolicznych budynków.
Woda wdzierająca się do budynków i problem z odprowadzeniem wody
Najczęściej strażacy byli wczoraj wzywani do miejsc, w których zawodził system odprowadzania wody, co powodowało zalania budynków lub groźbę zalania budynków.
Strażacy gorlickiej PSP byli wczoraj wezwani m.in.
- na ulicę Biecką, gdzie pomagali w usuwaniu wód opadowych, które spływały z drogi przedostając się do wnętrza jednego z budynków handlowych,
- na ulicę 11 listopada, gdzie wlewająca się z ulicy woda gromadziła się na parkingu przed budynkiem handlowym grożąc jego zalaniem; wysokość wody wynosiła tu około 50 centymetrów, dlatego strażacy podjęli działania na rzecz ograniczenia napływu kolejnych wód opadowych (utworzenie zapory z węża i pomoc w ustawieniu worków z piaskiem pracownikom placówki handlowej, do której zaczynała wdzierać się woda),
- na ulicę Świeykowskiego, gdzie woda zaczynała się spiętrzać między krawężnikami, na drodze, ze względu na zatkaną kratkę instalacji burzowej tzw. burzówkę.
Strażacy pojawili się także w Bieczu, przy ul. Kazimierza Wielkiego:
Woda z pól i pobliskiej drogi dostała się do środka budynku mieszkalnego, zalewając piwnicę do wysokości ok. 40 centymetrów. Przybyli na miejsce strażacy odpompowali ją, a następnie zabezpieczyli budynek przed dalszym zalewaniem obudowując go workami z piaskiem. - relacjonuje nam rzecznik prasowy KP PSP w Gorlicach.
Do pomocy w usuwaniu wody z zalanych piwnic wzywano strażaków także na ul. Kołłątaja, gdzie napłynęło jej ok. 30 centymetrów, na ul. Michny i do Libuszy. W tym ostatnim miejscu woda wlała się do budynku mieszkalnego nanosząc do niego także żwir, kamienie i warstwę błota. Także tutaj strażacy pomogli w usunięciu wody opadowej oraz w oczyszczeniu budynku z materiału, który wdarł się wraz z nią.
Ulica Stróżowska: wybite wodą studzienki i nieprzejezdna droga
Po przyjeździe na miejsce zgłoszenia, tj. na ulicę Stróżowską, strażacy zastali całkowicie nieprzejezdny odcinek drogi o długości ok. 500 metrów. Woda wybijała ze studzienek fontannami, a pokrywy studzienek przemieszczały się w ok. 20-centymetrowej wodzie płynącej drogą. Droga została zamknięta, a strażacy wraz z policjantami obecnymi także na miejscu zdarzenia, kierowali przejeżdżających na alternatywne trasy.
Nawet kiedy woda opadła, ulica Stróżowska pozostała nieprzejezdna. Naniesione przez wodę kruszywo w objętości oszacowanej na kilka metrów sześciennych, uniemożliwiało bezpieczny przejazd. Na miejscu pojawił się MZUK, który oczyścił trasę z materiału. Dopiero wtedy na trasę mogły powrócić pojazdy.
Opel utknął w rowie z wodą i już nie odpalił
Strażaków poproszono także o pomoc w dość nietypowej sytuacji. Kobieta poruszająca się oplem astrą poprosiła ich o pomoc po tym, jak wjechała do wypełnionej wodą dziury i nie mogła z niej wyjechać. Auto zgasło i już nie odpaliło, unieruchomione na nierównym, wypełniającym się wodą terenie. Po przybyciu na miejsce strażacy pomogli je uwolnić i przepchnęli w bezpieczne miejsce.
W wielu miejscach chwilowy, bardzo intensywny opad wody wydawał się zagrażać, jednak wody bardzo szybko odpływały dalej, nie czyniąc szkód.
Na dzisiejszy wieczór wydane zostało kolejne ostrzeżenie drugiego stopnia, o treści bardzo zbliżonej do tego wczorajszego >>>Czy dziś też wytrysną fontanny ze studzienek? Może tak się stać
To oznacza, że służby miejskie mają tylko kilka godzin, by dokonać przeglądu ulic i sprawdzić, które kratki wymagają pilnego udrożnienia. Wszystko po to, by po kolejnych, spodziewanych już na dzisiejszy wieczór opadach, interwencji było mniej.
Napisz komentarz
Komentarze