Pod koniec ubiegłego roku mieszkaniec powiatu gorlickiego znalazł w internecie ofertę pośrednika, który proponował pomoc przy inwestycjach w kryptowaluty. Mężczyzna wypełnił formularz na stronie i zostawił swój kontakt. Bardzo szybko odezwała się do niego osoba podająca się za analityka, a przedstawiona przez niego oferta była tak atrakcyjna, że mężczyzna postanowił z niej skorzystać.
Na samym początku mężczyzna wpłacił 200 euro, ale dość szybko wyjechał do pracy zagranicę i kontakt z nim był utrudniony. Dopiero gdy wrócił na dłużej, odezwała się do niego kobieta, która zachęcała go do kolejnych inwestycji. Poleciła mu również zainstalowanie aplikacji do zdalnej obsługi pulpitu, a równocześnie nasiliły się telefony pośredników.
W efekcie mieszkaniec naszego powiatu przelał kolejne pieniądze – w sumie 75 tysięcy euro.
Początkowo inwestycje przynosiły zyski, ale równie szybko zaczęły generować straty – wtedy pośrednik poinformował mężczyznę, że musi dopłacić, żeby nie stracić wszystkich pieniędzy, więc inwestycyjne konto zostało zasilone kolejnym przelewem. Kiedy dobra passa wróciła, 47-latek postanowił wypłacić swoje pieniądze, ale został poinformowany, że musi najpierw zapłacić 12 tysięcy euro podatku, co też uczynił.
Niestety wtedy pojawił się kolejny problem – oszuści stwierdzili, że aby wypłacić pieniądze muszą dokonać ponownej weryfikacji jego tożsamości i zażądali dostępu do zagranicznego konta bankowego mężczyzny. Ten nie zgodził się i wtedy został poinformowany, że pieniądze nie zostaną mu wypłacone.
W piątek (3 czerwca) 47-latek postanowił zgłosić oszustwo u mundurowych, bo do dzisiaj nie odzyskał swoich pieniędzy. W sumie ponad 400 tys. złotych.
Źródło info: KPP w Gorlicach
Napisz komentarz
Komentarze