Kotka wróciła do domu z poranionym okiem. Na początku myśleliśmy, że po prostu się zraniła.
Nie czekając, od razu pojechaliśmy do weterynarza, gdzie zostało wykonane zdjęcie rentgenowskie i... wszyscy w gabinecie nie mogliśmy uwierzyć w to, co zobaczyliśmy!
To był śrut. Ktoś po prostu strzelał do naszego kota.Zdziwienie było tym większe, gdy okazało się że są dwa śruty! Ten drugi już prawie zabliźniony. Ktoś po prostu strzela do zwierząt!
To jest niewyobrażalne! – opowiada pani Natalia.
Kot przeszedł zabieg usunięcia ciała obcego, jednak oka nie udało się uratować.
Po powrocie do domu zgłosiliśmy całe zajście na policję. Nie odpuścimy poszukiwań i zamierzamy dotrzeć do sprawcy.
Jeśli ktoś strzelał do naszego kota, Wasze zwierzaki również mogą stać się ofiarą tego barbarzyństwa. Uważajcie, bo na osiedlach Łęgi i Królów w Gorlicach jest gęsta zabudowa, więc zagrożone może być nie tylko życie i zdrowie domowych zwierzaków – apeluje kobieta.
Nasza Czytelniczka prosi o pomoc w poszukiwaniach idioty, bo chyba nie ma innych słów na określenie tego człowieka, który strzelał do bezbronnego zwierzęcia.
Jeśli ktoś widział wczoraj czarnego kota ze zdjęcia, proszony jest o kontakt z naszą redakcją (733 05 30 05, [email protected] lub poprzez naszą stronę na Facebooku). Taka wiedza pozwoli ustalić, chociaż mniej więcej, gdzie mogło dojść do zajścia.
Chodzi tu o ulice: Kochanowskiego, Batorego, Warneńczyka, Tęczową, Królowej Jadwigi i przyległe.
Przestępstwo znęcania się nad zwierzętami zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności, chyba że zostanie zakwalifikowane jako działanie ze szczególnym okrucieństwem, wówczas sprawcy grozi do 5 lat pozbawienia wolności – wyjaśnia spirant sztabowy Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Policja wyjaśnia szczegóły tego zdarzenia. Wszystkie osoby, które mają wiedzę na temat tego, kto mógł strzelać do kota proszone są o kontakt z gorlicka policją.
Napisz komentarz
Komentarze