Cechy gorlickie były przez setki lat ważnymi organizacjami społecznymi, które miały ogromny wpływ na życie mieszkańców naszego regionu. Możliwość działania cechu na terenie miasta miała ścisły związek z jego statusem. Materiały źródłowe opisujące życie mieszkańców, w wielu miejscach odnoszą się właśnie do przedstawicieli różnych cechów i ich aktywności w regionie. Im silniejszy był cech, tym większą mógł uzyskać samodzielność. To zaś mogło oznaczać monopol na wykonywanie niektórych usług w regionie i ochronę przed napływającą konkurencją z zewnątrz. Władza cechu sięgała jednak dużo dalej i pozwalała głęboko ingerować w życie osób zaangażowanych w konkretną pracę.
Przedstawiciele cechów mieli wiele powodów, by uważnie obserwować młodych i skrupulatnie wybierać przyszłych przedstawicieli swojego zawodu. Sami musieli być stróżami swojego bogactwa. Wprowadzając do zawodu nowe osoby, zawsze zachowywali w pamięci to, że uczą fachu osoby, które w przyszłości mogą być ich konkurentami. Nie były to łatwe decyzje.
Szczegółowo wyzwania te opisywał Andrzej Ćmiech na podstawie dokumentów cechowych krawców dostępnych w Muzeum PTTK w Gorlicach:
(...) organizacja wewnętrzna cechu począwszy od powstania, aż do połowy XIX wieku była taka sama. W skład (...) wchodzili mistrzowie, których dzielono na starszych, średnich i młodszych, czeladnicy starsi i młodsi oraz uczniowie. Właściwie tylko mistrzowie tworzyli cech, zaś czeladnicy i uczniowie byli tylko biernymi członkami. Do mistrzostwa droga była daleka.
Najpierw trzeba było zostać uczniem, a do tego wymagane było ślubne pochodzenie, a nierzadko wyznanie rzymskokatolickie. Od synów chłopskich żądano pisemnego dokumentu zwalniającego z poddaństwa (...)
Uczeń stawał się jak członek rodziny mistrza i poza obowiązkami związanymi z przygotowaniem do zawodu miał także obowiązki w gospodarstwie domowym swojego mistrza, gdzie żył. Był niemal jak syn i musiał przyrzec posłuszeństwo mistrzowi, który brał odpowiedzialność za przyszłego rzemieślnika. Droga do samodzielności zawodowej była jednak bardzo daleka, a czas niezbędnych praktyk z czasem był wydłużany. Obawiano się konkurencji, ale zmieniały się też sposoby wykonywania niektórych prac, więc biegłość w zawodzie przychodziła coraz później.
Kogo mogliśmy spotkać na ulicach Gorlic w dawnych wiekach?
Spacerując po Gorlicach przełomu XVI i XVII wieku mielibyśmy szansę spotkać przedstawicieli wielu ciekawych profesji, np.:
- balwierza
- bednarza
- dudziarza
- gajdarza
- szynkarza
- łaziebnika (przygotowującego kąpiele w łaźni miejskiej, czasem zajmującego się przy tym zabiegami leczniczymi, goleniem męskich zarostów, a nawet wyrywaniem zębów)
- prasoła (kupca specjalizującego się w handlu solą, a czasem także mięsa).
Czym jeszcze zajmowali się gorliccy rzemieślnicy?
Zapomnijmy na chwilę o chińskich fabrykach, które zaspokajają nasze potrzeby dotyczące wyposażenia domu. Wiele produktów codziennego użytku wytwarzano dawniej na miejscu, tworzyli je wyspecjalizowani rękodzielnicy. O zakresie umiejętności kowalskich można by wiele pisać: wszak musiał umieć wykonać rozmaite elementy narzędzi pracy. Pomyślmy też o tym, jak wiele różnych rzeczy musiał umieć stworzyć krawiec, zajmujący się przygotowaniem odzienia dla mieszkańców na wszystkie pory roku. Choć nie sposób porównywać jego oferty do znanej nam współcześnie, to kunsztu i jakości wykonania z pewnością i dziś moglibyśmy pozazdrościć. Jeśli jedna suknia mogła służyć latami, to musiało być to zasługą także sukiennika i płóciennika umiejętnie przygotowujących tkaniny. Staranności wymagano także w pracy piekarskiej czy rzeźniczej, a to dlatego, że źle przygotowana żywność mogła szybko zatruć dziesiątki mieszkańców.
Do dziś wiele nazwisk, które nosimy, ma swoje źródło właśnie w profesji, którą wykonywali nasi przodkowie. Do Państwa Gorlickiego wrócimy już za tydzień.
Tymczasem, jeśli chcielibyście wiedzieć, jakie zawody praktykowano w dawnych Gorlicach, ilu było rzemieślników poszczególnych profesji i jak wyglądała ich kariera zawodowa od stania się uczniem, aż do wymarzonego mistrzostwa, zachęcamy do lektury książki Andrzeja Ćmiecha:
Państwo Gorlickie. Szkice historyczne
Nowy Sącz 2014
Wydawnictwo i Drukarnia NOVA SANDEC
Napisz komentarz
Komentarze