Od dziś będziemy Was zachęcać do nietypowej, wakacyjnej lektury. Publikacje Andrzeja Ćmiecha to teksty, które pokazywały różne odcienie radości i smutków, których doświadczali nasi przodkowie. Amator historii z wiedzą profesora – tak mówiono o tym autorze, który przygotował setki publikacji: większość z nich jest na wyciągnięcie ręki. Warto do nich powracać!
Od dziś, co tydzień będziemy Wam proponować lekturę kolejnych publikacji pióra Andrzeja Ćmiecha. Zaczynamy od książki „Prawdziwe opowieści. Dawno temu w Gorlicach”.
Publikacja ma zaledwie 152 strony, które z łatwością przeczytamy w jedno popołudnie. Warto jednak rozsmakować się w lekturze, ponieważ publikacja jest niezwykle różnorodna. W siedemnastu rozdziałach autor pokazuje nam unikatowe materiały i opowieści z naszego miasta. Są to czytanki, opowiadania, w których znajdujemy m.in. historie Łemków w naszym regionie, poznajemy przeszłość Biecza. Nie brakuje historii tragicznych, którymi przesycone były losy naszego miasta, jak opowieść o najeździe na Gorlice wojsk szwedzko-siedmiogrodzkich, czy poruszająca relacja z mszy przed wymarszem gorlickiego Batalionu na wojnę w 1939 roku.
Autor pokazuje nam nie tylko ogólny obraz, ale także historyjki życia Gorlic dotyczące konkretnych osób i miejsc. Dlatego też z pewnością z uśmiechem przeczytacie historię, w której centrum stoi miłość.
Płatna miłość.
Odkrywając przed nami niezwykłe dzieje Gorlic, Andrzej Ćmiech szeroko wykorzystuje teksty źródłowe. Cytuje m.in. „Regulamin zachowania się prostytutek”, który był załącznikiem do okólnika wydanego przez magistrat miejski w 1888 roku. Czytamy w nim, że:
pkt. 4 zabraniał wabić na ulicy miasta lub innych publicznych miejscach mężczyzn ruchem lub słowem, znajdować się w nieprzyzwoitym ubraniu lub zachowywać się w ogóle w sposób zwracający na siebie uwagę
Co więcej, dalsza część regulaminu mówi o tym, że prostytutki obowiązywała swoista tajemnica zawodowa!
Nie wolno nierządnicom zdradzać tajemnicy nazwiska odwiedzających ją mężczyzn z wyjątkiem przypadku, jeśli wyjawienia zażąda właściwa władza.
Ponieważ zawód ten był rejestrowany, kobieta pragnąca opuścić swe rzemiosło musiała zgłosić się oficjalnie do urzędu, gdzie żądanie wykreślenia z listy musiało być poparte uzasadnieniem. Pełną historię przybytku płatnej miłości i inne opowieści z Gorlic poznacie w publikacji Andrzeja Ćmiecha:
Prawdziwe historie. Dawno temu w Gorlicach
Libusza-Kraków 2012
Wydane nakładem „Gazety Krakowskiej” przy udziale Burmistrza Miasta Gorlice i Starostwa Powiatowego w Gorlicach
seria: Biblioteka Gazety Krakowskiej
Napisz komentarz
Komentarze