Nawet kiedy miejsc parkingowych nie brakuje, niektórzy wybierają takie parkowania, które nie tylko przeszkadzają, ale wręcz zagrażają bezpieczeństwu.
Pod Biedronką tradycyjnie...
Pierwsza lokalizacja? Parking przy Biedronce na Stawiskach. Tradycyjnie spotykamy tam kierowców, którzy parkują na jezdni. To powoduje, że dwukierunkowa trasa staje się nagle zbyt wąska dla dwóch aut. Wyjazd z parkingu staje się trudniejszy, widoczność spada. Wygoda parkowania na jezdni także kosztuje: to kradzież czasu innych ludzi, którzy nie widząc wolnego miejsca chcieliby szybko opuścić to miejsce. Niestety, nie mogą.
Zablokowanie miejsca parkingowego dla osób niepełnosprawnych jest czymś tak oczywistym, że nawet nie zwracamy na to uwagi: najważniejsze, że nikt nie parkuje na tym miejscu w nieuprawniony sposób, prawda?
1. Wykorzystać całą długość jezdni... i skrzyżowanie
O mistrzu parkowania napotkanym w okolicy osiedla Pod Lodownią jedna z naszych Czytelniczek pisze następująco:
Tak zaparkował samochód jakiś „myślący” kierowca. Jest to zjazd z ul. Orzeszkowej na osiedle Pod Lodownią. Wyjeżdżający z osiedla nie widzą nic z prawej strony.
2. Na żyletki
Parkowanie „na żyletki” jest problemem innego typu. Samochody są wprawdzie zaparkowane na właściwych miejscach ale pokazują pewien brak szacunku dla innych użytkowników dróg. Jedna z Czytelniczek opisała sytuację, która spotkała ją niedawno na jednym z parkingów:
Tak parkuje się na gorlickim parkingu przy rondzie ... na trzeciego i idziemy na zakupy... czekam 40 min (do pracy nie mam jak dojechać), aż pan łaskawie wróci i jeszcze ma pretensje że się mu uwagę zwraca... Z łaską przestawia swój samochód na wolne miejsce, których było pełno wolnych.
3. To jest droga jednokierunkowa
To miejsce także zasługuje na uwagę: przejazd wzdłuż ogrodzenia sklepu ogrodniczego łączący ul. 11 listopada i ul. Janusza Korczaka. Prosta trasa odciąża w praktyce niewygodne skrzyżowanie główne. To droga jednokierunkowa: możemy na nią wjechać tylko od strony 11 listopada. Takie ułatwienie często jest jednak niemożliwe. Pierwszym problemem są kierowcy wjeżdżający tak, jakby to była trasa dwukierunkowa: skracają sobie drogę jadąc mimo zakazu od strony ul. Korczaka.
Takie parkowanie, jak pokazane poniżej powoduje, że problem przejazdu zostaje rozwiązany. Przejechać się da w ogóle ale jest to w pełni uzależnione od gabarytów pojazdu.
Dziś wtorek, więc podobnych parkingowych perełek będzie z pewnością więcej.
Dziękujemy Czytelniczkom i Czytelnikom za nadesłane zdjęcia
Napisz komentarz
Komentarze