Na reprincie kartki pochodzącej z 1914 roku ze zbioru Lecha Szufy widzimy Gmach Sokoła. Po ponad 100 latach wróciliśmy w niemal to samo miejsce. Kartka pocztowa, a właściwie jej współczesna kopia, pokazuje nam, jak budynek Sokoła wyglądał w 1914 roku. Ilustracja zdradza wiele: spokojna okolica, wąski chodnik, droga, która dziś nadawałaby się prawdopodobnie tylko jako ścieżka rowerowa. Cisza, spokój i nic, co zapowiadałoby zniszczenia, które pojawią się już za rok w mieście.
Gdzie stał fotograf w chwili robienia tego zdjęcia?
Zastanawiamy się długo: jakie budynki mogły tu być w 1914? Może bank? Może budynek obecnej apteki? Ten trop wydaje się być najlepszy. Rzeczywiście, po przybyciu na miejsce wydaje się, że fotografię zrobiono z wysokości dachu budynku, który obecnie znajduje się na rogu ulic Jagiełły i Kołłątaja.
Niektórzy zapytani o to miejsce odpowiedzieliby pewnie pytaniem:
Ale gdzie na Jagiełły? Aaaa! Na Hanki Sawickiej!
Zmieniają się czasy i miejsca, ale coś pozostaje
Widzimy coś jeszcze: powoli wydobywające się spod rusztowania nowe-stare detale budynku, który powraca z dalekiej podróży w czasie, w pełnej okazałości. Spod ochronnych tkanin wyłania się wieżyczka, intensywny kolor czerwonych cegieł zaczyna cieszyć oko. Widzimy też delikatnie przezierającą zza rusztowania fasadę budynku. Jeszcze wiele prac pozostaje do wykonania, ale już teraz wiadomo: to będzie miejsce, które nie straciło nic ze swego klimatu.
Czym innym żyło to miejsce na początku XX wieku, czym innym w czasie seansów kinowych „w starym Wiarusie”. Przyjdzie nowe, ale dusza miejsca pozostanie taka jak była: magnetyzująca i zachęcająca ludzi do spotkań.
A przecież o to chodzi, prawda?
Napisz komentarz
Komentarze