Monika Babula to kobieta o wielu talentach, która żadnych wyzwań się nie boi, a gdy w grę wchodzi jej największa pasja, to daje z siebie 100 procent. I dokładnie tak było w piątkowy wieczór.
Aktorka zmieniała się jak kameleon, wcielając się w kolejne postacie – śpiewała, opowiadała, angażowała publiczność. Recital pandemiczny doskonale uzupełniała energetyczna muzyka Dzikiego Bandu, w składzie: Mirosław Bogoń – instrumenty klawiszowe, Rafał Boniśniak – perkusja, Tomasz Kubala – gitara basowa, Piotr Przyrowski – gitara elektryczna.
Spektakl od samego początku był tworzony z myślą, aby z humorem, ale i refleksją, odreagować pandemiczną frustrację, stres, lęki i niepokoje. Udało się w każdym calu!
Tych, co nie widzieli Wyjącej w Beskidzie, zapraszamy do obejrzenia naszych zdjęć i zdradzamy, że już niebawem będzie można znowu zobaczyć spektakl!
Napisz komentarz
Komentarze