Niby nic w tym trudnego: przepuszczamy wszystkich, którzy już znajdują się na skrzyżowaniu tego typu, a potem sami wjeżdżamy na nie i kontynuujemy jazdę po okręgu, aż dojedziemy do naszego zjazdu. Co może pójść nie tak?
Jak (nie) jeździć po rondzie?
Dziś rozmawiamy o tym, w jaki sposób powinniśmy jeździć po rondzie. Nie turbinowym, nie po rondzie w kształcie kwadratu, nie po rondzie z sygnalizacją świetlną, ale po najzwyklejszym skrzyżowaniu o ruchu okrężnym. Nie tak rzadko dochodzi tu do sytuacji, które nie tylko są łamaniem prawa, ale i zagrażają bezpieczeństwu uczestników ruchu drogowego.
A przecież ta forma skrzyżowania powinna być najłatwiejszą i najbezpieczniejszą do pokonania.
Proste jak jazda po rondzie?
O ruchu okrężnym na naszych drogach rozmawiamy z oficerem prasowym gorlickiej KPP, asp. sztab. Grzegorzem Szczepankiem:
haloGorlice: Czy gorliccy mundurowi często pojawiają się na naszych rondach? Czy rzeczywiście można mówić o tym, że te punkty na mapie naszego regionu są dość bezpieczne?
Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym jednoznacznie należy zaznaczyć, że bardzo rzadko dochodzi na nich do zdarzeń drogowych, a jeżeli już do takiego zdarzenia dojdzie, to charakteryzuje się ono łagodnymi skutkami z powodu małej prędkości pojazdów, którą wymusza charakter tego skrzyżowania.
W rejonach tych skrzyżowań jak i bezpośrednio na nich często pojawiają się patrole Policji zarówno w formie patrolu dynamicznego i statycznego. W rejonach rond realizowane są także wspólne służby ze Strażą Miejską, które skupiają się głównie na pieszych uczestnikach ruchu.
hG: Zastanówmy się więc najpierw nad sensem istnienia tego typu skrzyżowania: ma ono powodować, że ruch jest płynniejszy, szybszy i bezpieczniejszy. Jakie są więc największe problemy, z którymi spotykamy się na gorlickich rondach?
Główną zaletą skrzyżowania o ruchu okrężnym jest fakt wymuszania na kierujących pojazdami znacznego zmniejszenia prędkości ze względu na tor jazdy. Mankamentem zaś tzw. „rond” o małej ich średnicy jest zbyt bliskie usytuowanie przejść dla pieszych, co wpływa na ograniczenie płynności ruchu zarówno pojazdów wjeżdżających na to skrzyżowanie i opuszczających je.
hG: Największa liczba skrzyżowań o ruchu okrężnym to te, które są oznakowane wcześniej znakami pionowymi A-7, ustąp pierwszeństwa przejazdu i znakiem STOP. Co to w praktyce oznacza?
Przy wjeździe na rondo, podobnie jak na każde inne skrzyżowanie, kierujący musi zwrócić szczególną uwagę na oznakowanie pionowe i poziome. Jeżeli bezpośrednio przed skrzyżowaniem znajduje się znak STOP, kierujący bezwzględnie musi się zatrzymać. Bezwzględnego zatrzymania się na kierującym nie wymusza znak A-7, który zobowiązuje kierującego do ustąpienia pierwszeństwa przejazdu każdemu pojazdowi będącemu już na skrzyżowaniu.
„Na rondzie w lewo”
hG: Stoimy przed skrzyżowaniem o ruchu okrężnym. Zakładamy, że nie ma przed nim znaku STOP. Przepuściliśmy już wszystkich, którzy byli już na rondzie w czasie, gdy my do niego dopiero zbliżaliśmy się. Nie czekamy jednak na wjazd na rondo sami: na drodze, która biegnie z prawej i lewej strony, oczekują na wjazd kolejne auta. Tu zaczyna się często przepychanka. Weźmy za przykład rondo w Moszczenicy. Tu przez lata obowiązywał ruch, zgodnie z którym osoby wjeżdżające od strony Gorlic miały pierwszeństwo, gdyż poruszały się ówczesną drogą główną.
Skrzyżowanie zmieniło się na takie o ruchu kołowym, pojawiły się znali wymagające ustąpienia pierwszeństwa. Wyobraźmy sobie wiec opisaną wyżej sytuację: rondo jest puste i jednocześnie podjeżdżają kierowcy w miejsca 1, 2 i 3. Kto ma pierwszeństwo wjazdu na rondo i dlaczego? Czy podjeżdżając jednocześnie do skrzyżowania samochód 2 ma obowiązek ustąpić pierwszeństwo samochodowi nr 1, zgodnie z regułą prawej ręki? (żaden z nich jeszcze nie wjechał na rondo)
Pojazdy 1 i 3 w mogą kontynuować jazdę nawet w tym samym momencie. Z racji charakterystycznego kształtu skrzyżowań o ruchu okrężnym nie spotyka się, aby były one nieoznakowane. Teoretycznie zgodnie z przepisami o ruchu drogowym jeżeli na skrzyżowaniu nie określono pierwszeństwa przejazdu, należy stosować ogólną zasadę tzw. „regułę prawej ręki” i wówczas kierujący mając pojazd z prawej swojej strony musi ustąpić mu pierwszeństwa.
hG: Sprawa jest zatem jasna: kto pierwszy wjedzie na rondo, ma prawo korzystać z pierwszeństwa, które nabywa w momencie wjazdu na nie.
Kierunkowskazy na rundzie
hG: Teraz wisienka na torcie: to jak to jest z tymi kierunkowskazami i obowiązkiem ich stosowania na skrzyżowaniach o ruchu kołowym. Czy możemy włączyć kierunkowskaz w lewo, naśladując niejako zachowanie, które podjęlibyśmy na zwykłym skrzyżowaniu, a potem przy zjeździe włączamy kierunkowskaz w prawo, czy też nie musimy tak kombinować i możemy zasygnalizować tylko zamiar zjazdu z ronda?
Użycie kierunkowskazu na rondzie lub przed wjazdem na rondo ma czytelnie informować o naszych zamiarach innych uczestników ruchu. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
Ze względu na bardzo różne formy geometryczne skrzyżowań o ruchu okrężnym sposób sygnalizowania przy przejeżdżaniu przez nie powinien być dostosowany do istniejących warunków.Znak C-12 „ruch okrężny” oznacza, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się ruchem okrężnym dookoła wyspy w kierunku wskazanym na znaku. Przy wjeździe na takie skrzyżowanie kierujący zachowuje swój dotychczasowy kierunek ruchu.
Poruszając się po takim skrzyżowaniu, należy uwzględnić dwie zasady: dotyczącą zmiany pasa ruchu oraz zmiany kierunku ruchu. Z pierwszym przypadkiem mamy do czynienia wyłącznie na rondach z kilkoma pasami ruchu. Włączając kierunkowskaz przed wjazdem na rondo, sygnalizujemy zamiar opuszczenia ronda pierwszym zjazdem.
Na rondzie jednopasmowym kierunkowskaz włączamy niezwłocznie po minięciu zjazdu poprzedzającego ten zjazd, którym chcemy opuścić rondo. Wjeżdżający na rondo kierowca nie może sygnalizować skrętu w lewo, a więc chcąc skręcić na rondzie w lewo, nie można włączać lewego kierunkowskazu. Wyjątkiem są sytuacje, w których kierowca zmienia pas ruchu na samym rondzie – dotyczy to rond, które posiadają przynajmniej dwa pasy ruchu.
hG: Bardzo dziękujemy za wyjaśnienie.
Napisz komentarz
Komentarze