Od piątku (12 lutego) do niedzieli (14 lutego) miło miejsce kilka pożarów sadzy w kominie, między innymi w Kobylance, Ropie, Gładyszowie i Strzeszynie.
Każdy pożar sadzy niszczy komin, a towarzysząca mu wysoka temperatura może doprowadzić do jego rozszczelnienia, co z kolei może grozić przedostaniem się dymu do pomieszczeń mieszkalnych. Dodatkowo przez ową nieszczelność ogień może rozprzestrzenić się na poddasze czy dach.
Najprostszym „sposobem” zapobiegania takim pożarom jest regularne czyszczenie kominów i ich kontrola – przypomina młodszy brygadier Dariusz Surmacz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach.
W sobotę (13 lutego) w Brunarach strażacy gasili również pożar kotłowni, do którego doszło w wyniku zapalenia się trocin, papierów i zużytych ubrań, które były składowane w pobliżu pieca. Dzięki szybkiej akcji strażaków udało się uniknąć rozprzestrzenienia pożaru na inne części domu.
Tego samego dnia w Sękowej doszło do kolizji z dość nietypowym finałem.
Wstępne ustalenia policjantów na miejscu zdarzenia wskazują, że kierowca subaru na łuku drogi w prawo stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem, zjechał na przeciwległy pas i doprowadził do zderzenia z volvo. Policjanci prowadzą czynności wyjaśniające w tej sprawie, ale najprawdopodobniej sprawę rozstrzygnie sąd. Ponadto okazało się, że kierowca volvo prowadził swój samochód w stanie po użyciu – badanie alkomatem wykazało, że w jego organizmie znajduje się 0,36 promila alkoholu. On również odpowie za to wykroczenie przed sądem – wyjaśnia spirant sztabowy Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Napisz komentarz
Komentarze