Po wiertni oraz całym zapleczu technicznym i biurowym nie ma już śladu. Sam otwór został zabezpieczony tak, by w razie czego można się było do niego bez problemów dostać. Gmina chciałaby go kiedyś wykorzystać, a naukowcy pracują już nad projektem zaadaptowania odwiertu.
Pieniądze, które zostały wydane na poszukiwania ciepłej wody w Sękowej, nie muszą iść na marne, pomimo tego, że zamiast na wodę natrafiono tam na gaz. Poszukiwania trzeba było zakończyć, bo dalsze wiercenie groziłoby wybuchem.
Gmina planuje wykorzystać odwiert poprzez zastosowanie wymiennikowni ciepła, na co oczywiście potrzeba niemałych pieniędzy. Samorządowcy jednak już zapowiedzieli rozpoczęcie starań o pozyskanie środków na ten cel.
Na początek gmina chce założyć w głębokiej na trzy kilometry dziurze system do pomiaru temperatury, ale taki, którego odczyty będą podawane na bieżąco.
Napisz komentarz
Komentarze