Powiat nowotarski, na terenie którego leży Rabkoland, został zaliczony do strefy czerwonej i to oznacza, że od dziś jest nieczynny do odwołania.
W czwartek późnym wieczorem władze Rabkolandu przysłały mediom komunikat, w którym proszą władze o interwencję w związku z rządowymi regulacjami dotyczącymi obostrzeń w strefie czerwonej. Ich zdaniem, ale także innych przedsiębiorców z branży, zakaz działalności wesołych miasteczek i parków rozrywki w tych strefach jest „niesprawiedliwy”, narusza zasadę proporcjonalności i konstytucyjnej równości. Nie nakazuje bowiem całkowitego zaprzestania działalności innym podmiotom, np. klubom fitness, kinom czy basenom.
Najważniejsze jest dla nas bezpieczeństwo i zdrowie naszych klientów - mówi Piotr Wiecha, właściciel parku. Jednak dziwi nas fakt, że czerwona strefa oznacza, że zamknięte zostają tylko parki rozrywki. Baseny, siłownie, kina wszystkie z dużymi limitami, ale jednak mogą pracować. A parki rozrywki, które znajdują się na dużych powierzchniach na świeżym powietrzu, zostały uznane za potencjalnie najbardziej niebezpieczne, chociaż cały czas słyszymy, że to właśnie na otwartych powierzchniach jest najbezpieczniej. Wystarczy poczytać opinie w internecie, gdzie klienci doceniają, jak dbaliśmy o dezynfekcje.
Niektórzy wręcz pisali, że gdyby tak wyglądała walka z COVID-em wszędzie, to pokonalibyśmy już epidemię dawno. Tym bardziej jest nam przykro, że pomimo tych starań, zamykamy obiekt w środku wakacji. Zwolniliśmy dzisiaj kilkadziesiąt osób. Warto podkreślić, że na terenie parku nie odnotowano ani jednego przypadku zachorowania na COVID - 19.
Napisz komentarz
Komentarze