Nowa nawierzchnia ma przetrwać długie lata, bo podbudowa drogi ma zostać wzmocniona i ustabilizowana, wyremontowane zostaną też dwa mosty.
Prace mają się zakończyć w maju przyszłego roku. Na razie przejeżdżając przez Ropę, trzeba uzbroić się w cierpliwość i mieć oczy dookoła głowy.
Mundurowi przyznają, że mieli zgłoszenia od kierowców, którzy uważali, że zastępcza sygnalizacja, która wymusza ruch wahadłowy, źle działa. Okazało się jednak, że ta pracuje bez zarzutów, ale wyjeżdżając z bocznych ulic, trzeba rozejrzeć się, z której strony samochody mają zielone światło, żeby nie okazało się, że jedziemy pod prąd.
Napisz komentarz
Komentarze