W piątek (9 sierpnia) około godz. 11.30 w Sękowej policjanci zatrzymali do kontroli drogowej „dziwnie” jadącego rowerzystę. Mieszkaniec Gorlic był kompletnie pijany, a na rower wsiadł, mając w organizmie 3,5 promila alkoholu. Mundurowi zadecydowali, że nie wystawią mu mandatu, a skierują wniosek do sądu o ukaranie.
Natomiast w niedzielny poranek (11 sierpnia) policjanci zostali wezwani do Ropy, gdzie według zgłoszenia przy drodze miał się znajdować zakrwawiony mężczyzna. Na miejscu okazało się jednak, że mieszaniec Łosia miał awarię roweru i faktycznie mocno się poobijał, upadając na twarz. Na szczęście były to tylko powierzchniowe potłuczenia.
Tego samego dnia w Wilczyskach na drodze rowerzysty niespodziewanie pojawiła się osobówka, której kierowca zjechał na przeciwległy pas i zjechał mu drogę. Kierowca skody został ukarany 400 złotowym mandatem i punktami, bo chociaż rowerzyście nic się nie stało, to sytuacja mogła być dużo poważniejsza, gdyby kierowca jednośladu w porę nie zareagował.
Źródło info: KPP w Gorlicach
Napisz komentarz
Komentarze