Wczoraj (27 czerwca) około godz. 15.30 gorlickie służby ratunkowe zostały wezwane do samochodu zaparkowanego przy ulicy Ogrodowej w Gorlicach, w którym miało zostać zamknięte dziecko.
Dosłownie moment nieuwagi spowodował, że dziecko zostało zatrzaśnięte w samochodzie. Na szczęście opiekunowie nie zawahali się ani chwili i rozbili jedną z szyb.
Wczorajszy upał, mógłby doprowadzić do tragedii, gdyby dziecko przebywało w rozgrzanym samochodzie dłuższy czas, ale już po kilku minutach mogłoby się zacząć źle czuć.
W tym przypadku strażacy, chociaż na miejsce przyjechali błyskawicznie, zastali już rozbitą szybę – powiedział w rozmowie z nami młodszy brygadier Dariusz Surmacz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach.
O podobnym przypadku pisaliśmy w styczniu ubiegłego roku, kiedy to rodzice przez przypadek zatrzasnęli niemowlę w samochodzie – wtedy pomógł chwytak do węży, którym udało się odgiąć i otworzyć drzwi.
Napisz komentarz
Komentarze