Po intensywnych opadach i powodziach, w idealnych pogodowych warunkach, mnożą się i rozwijają owady, które są zmorą wakacyjnych, letnich wieczorów – komary. Po majowych podtopieniach wiele gmin w całej Polsce boryka się z uciążliwą plagą, szczególnie południowe województwa – małopolskie, podkarpackie, świętokrzyskie.
Jak można dowiedzieć się ze strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracyjnych, rząd wesprze samorządy ubiegające się o środki finansowe na odkomarzanie terenów. Jednak dofinansowanie pozyskają jedynie gminy, które otrzymają pozytywną opinię związaną z bezpieczeństwem sanitarnym i ochroną środowiska, czym zajmie się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz Wojewódzkie Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne.
Walkę z plagą komarów podjęły już okoliczne miasta i wsie, używając przy tym oprysków zewnętrznych wokół placów zabaw, boisk sportowych, parków, czyli na terenach często odwiedzanych przez mieszkańców. Gmina Jasło, Dębica, Bochnia rozpoczęły już działania w tej sprawie, a Gorlice? Mieszkańcy coraz częściej alarmują o uciążliwym problemie i oczekują podjęcia odpowiednich kroków przez urzędy.
Witam serdecznie. Chciałam zapytać Państwa, czy Wy jako redakcja możecie zainterweniować w Urzędzie Miejskim odnośnie komarów w naszym parku? Przez cały dzień nie można tam wejść, zapewne jakiś oprysk byłby ratunkiem. Da się coś w tej kwestii zrobić lub co ja, jako mieszkanka Gorlic, mogę zrobić w tej sprawie? – pisze jedna z naszych Czytelniczek.
Na temat odkomarzania wypowiedział się Urząd Miejski w Gorlicach:
Odnośnie procesu odkomarzania na terenie Gorlic i gminy nie było u nas żadnej decyzji, nie rozpatrywaliśmy tej sprawy i to tyle, co mogę na dzisiaj powiedzieć. Do tej pory nie przeprowadzaliśmy nigdy takich działań, nie były one potrzebne, chociaż w tym roku faktycznie ilość komarów jest większa.
Decyzje dotyczące odkomarzania skomentowała dla nas także zastępczyni wójta gminy Gorlice – Magdalena Czech:
Nie przewidujemy użycia środków na odkomarzanie, bo nie są one w stu procentach bezpieczne dla ludzi i pszczół, a ilość komarów nie jest tak duża, żebyśmy podejmowali działania. Dosłownie jedna osoba dzwoniła do nas w tej sprawie.
W pobliskich gminach władze zajmują podobne stanowisko. O problemie wypowiedział się sekretarz gminy Biecz – Jan Szkaradek:
Problem z komarami gmina ma od 10 lat, ponieważ wtedy przeprowadzano odkomarzanie po powodzi w 2010 roku i do tej pory toczą się sprawy sądowe, które potencjalnie zagrażają finansom gminy. Wtedy zrobiliśmy co do nas należało – podpisaliśmy umowę z profesjonalną firmą do takich działań, niestety ta podała stężenie o wiele większe niż należy i przez to ucierpiały pszczoły. Po kilku procesach sądowych firma została oczyszczona, a odszkodowanie mieszkańcom miała wypłacić gmina, chociaż urzędnicy nie decydowali o tym ile i w jaki sposób ma być rozpylony środek. Zgłoszeń od mieszkańców obecnie nie ma wiele, myślę, że populacja komarów nie odbiega znacząco od tej, którą mamy co roku, więc nie mamy w planach takiej akcji.
A także koordynator inwestycji w gminie Bobowa:
Nie mam żadnych informacji na ten temat. We wcześniejszych latach także taki proces nie miał miejsca. Mieszkańcy bezpośrednio nie kierują do nas wiadomości w tej sprawie.
W takiej sytuacji, aby coś zmieniło się w Gorlicach i okolicznych gminach potrzebna jest interwencja mieszkańców, którym problem komarów nie jest obcy i doskwiera na co dzień. Może w ten sposób dałoby się pogodzić obie strony, używając natrysków miejscowo, na terenach gdzie przebywamy najczęściej, a tym samym nie narażać zwierząt i środowiska na niebezpieczeństwo.
Napisz komentarz
Komentarze