Dziś przyszła kolej na ulicę Kromera, która tej wiosny cierpi potworne katusze. No cóż, gdy przyległe ulice są w pełni rozkopane i nieprzejezdne, rzeczona ulica stała się jedyną drogą dojazdową dla mieszkańców okolicznych bloków oraz pojazdów parkujących przy gorlickim liceum im. M. Kromera.
Aby przystosować ulicę do doraźnych potrzeb, zadecydowano o czasowym zawieszeniu parkowania i utworzeniu na tej ulicy ruchu dwukierunkowego. Przy jezdni zamontowano odpowiednie znaki z zakazem parkowania, informacją o ślepej uliczce oraz wprowadzeniem ruchu w obu kierunkach. Tablice z dużym, niebieskim „P” zasłonięto. I co?
Z obserwacji Czytelników wynika, że codziennie wzdłuż ulicy stoją zaparkowane samochody. Reakcje mieszkańców są bardzo wymowne, większość z nich nie nadaje się do publikacji. Przytaczamy kilka tych przyzwoitych:
Proszę Pana, ludzie są chyba ślepi, znak stoi jak byk, a oni nie robią sobie nic z tego. Co chwilę samochody mają problem z minięciem się, kierowcy wymachują rękami, robi się nerwowo - pisze p. Zdzisław.
Gdzie policja i straż miejska? Mieliby tu żniwo, samochody stoją od rana do wieczora - pisze anonimowy internauta .
Ludzie jeżdżą na pamięć, nie zwracają uwagi na nic, byleby stanąć jak najbliżej centrum, tu nikt nie zwraca uwagi ani na znaki, ani na innych - czytamy w kolejnym mailu.
Ile potrwa jeszcze taka sytuacja? W tym momencie nie wiadomo. Sprawie powinny przyjrzeć się odpowiednie służby. Problem z parkowaniem w centrum miasta narasta. Czy możemy liczyć na rozwiązanie tej niedogodności?
Napisz komentarz
Komentarze