W sobotę (1 czerwca) około godz. 4.20 policjanci zostali wezwani do Ropy, gdzie kierujący volkswagenem mężczyzna nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem i wjechał do rowu, a potem... oddalił się z miejsca zdarzenia.
Funkcjonariusze szybko do niego dotarli. Okazało się, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, a ponadto badanie alkomatem wykazało, że w jego organizmie znajduje się około 1,8 promila alkoholu. Został zatrzymany w naszym areszcie, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty – relacjonuje rzecznik.
Sobotni poranek zaczął się dla mundurowych od tragicznego wezwania do Bobowej, gdzie w pomieszczeniu gospodarczym powiesiła się 30-letnia kobieta.
Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich, ale prokurator zadecydował o zabezpieczeniu zwłok do dalszych badań – dopowiada aspirant Szczepanek.
O godz. 11.30 w Lipinkach policjanci zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę bmw, który prowadził samochód pomimo cofniętych przez starostę uprawnień.
Natomiast o godz. 14.50 na ulicy Szpitalnej w Gorlicach mundurowi zatrzymali rowerzystę, który wydmuchał 0,4 promila alkoholu, za co dostał 300 zł mandatu.
Trzy godziny później na ulicy Korczaka w Gorlicach kierowca samochodu marki Kia podczas próby wykonania manewru wyprzedzania, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i uderzył w tył mercedesa. Okazało się również, że sprawca nie ma uprawnień, a za kółko wsiadł po użyciu alkoholu.
Jeszcze tego samego dnia, około godz. 22.20, na ulicy Grunwaldzkiej w Bobowej został zatrzymany do kontroli drogowej kierowca motoroweru, który prowadził swój jednoślad, pomimo cofniętych przez starostę uprawnień.
Na szczęście niedziela (2 czerwca) była dla mundurowych dużo łaskawsza, bo oprócz zatrzymania na ulicy Sokolskiej w Gorlicach kierowcy opla po użyciu alkoholu, na drogach Gorlickiego było spokojnie.
Napisz komentarz
Komentarze