Trudno wyjaśnić to uczucie, że gdy pierwszy raz pojechałam w Beskid Niski, to potem chciałam tam wracać i wracać, aż wreszcie zostać na stałe. Trudno wyjaśnić tę ciemną siłę przyciągania, która w końcu zwyciężyła nad wszelkim rozsądkiem, wytrąciła mnie z trajektorii oczywistego życia i wyciągnęła z Warszawy na to odległe pustkowie z mroczną przeszłością, wyboistą teraźniejszością i niczego nie obiecującą przyszłością.
„Pusty las” to opowieść o zamieszkiwaniu w miejscu po kimś. Monika Sznajderman opisuje życie w Beskidzie Niskim ze swojej perspektywy. Dotyka tematów mniej znanych, zapomnianych, trudnych i niechcianych. W to wszystko wplata historię swojego życia. Rzucona w inną przestrzeń, dopiero tu dowiedziała się, jak można mieszkać bez prądu, nosić wodę ze studni, dowozić dzieci do szkoły. Pobyt tu to była i jest przygoda, która stała się codziennym życiem, kompletnie innym od dotychczasowego, warszawskiego, w którym nawet trudno było dostrzec zmieniające się pory roku.
Źródło info: MBP w Gorlicach
Foto: Daniel Sokołowski
Napisz komentarz
Komentarze