Mundurowi pełniący w czwartek służbę w patrolu ruchu drogowego na pewno nie spodziewali się takich „atrakcji”.
Na jednej z ulic w rejonie Placu Dworzysko w Gorlicach policjanci chcieli zatrzymać do rutynowej kontroli drogowej kierowcę mercedesa. Niestety pomimo sygnałów dźwiękowych i świetlnych, mężczyzna siedzący za kierownicą samochodu, zamiast zatrzymać się – odjechał z impetem.
Policjanci ruszyli w pościg za osobówką. W międzyczasie inne patrole zostały powiadomione o konieczności wsparcia kolegów z drogówki.
Zostały wystawione posterunki blokadowe, które odcinały kolejne drogi ucieczki kierowcy. Mercedes ostatecznie został zatrzymany w Kobylance, a kierowca trafił do policyjnego aresztu. Był trzeźwy, ale posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów – relacjonuje aspirant sztabowy Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
26-letni gorliczanin został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Niezatrzymanie się do kontroli drogowej jest przestępstwem, podobnie jak niestosowanie się do sądowego zakazu. Młodemu mężczyźnie grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Oprócz tego odpowie w osobnym postępowaniu za szereg wykroczeń, które popełnił uciekając przed mundurowymi.
Prokurator zastosował wobec kierowcy środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu opuszczania kraju i poręczenia majątkowego w wysokości tysiąca złotych.
Napisz komentarz
Komentarze