Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaAUTO-GAZ Nikodem Groń - montaż i serwis samochodowych instalacji LPG - benzyna, diesel
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki
Reklama Orion Engineered Carbons Sp. z o.o. - Jasło, ul. 3 Maja 83 - oferta pracy
Reklama Punkty Informacyjne Funduszy Europejskich znajdziesz w: Krakowie (ul. Wielicka 72B), Chrzanowie (ul. Grunwaldzka 5), Nowym Sączu (Rynek 13), Nowym Targu (al. Tysiąclecia 44) i Tarnowie (al. Solidarności 5-9).

Twe słowa to światło u mych stóp...

Podziel się
Oceń

O potędze słowa popełniono już całe traktaty. I pewnie wiele nowego nie sposób tu dodać. To nasze kły i pazury, to nasze słońca i przestrzenie. Nasza wielkość i podłość. Niby nic takiego znowu: słowa właśnie, te które wypowiadamy, piszemy, którymi myślimy. Jeden z najbardziej prozaicznych elementów życia. Mogą być lekiem i trucizną.


***


Ludzie zadziwiają nienawiścią i szeroko pojętą miłością. W pierwszym przypadku niszczeniem, w drugim budowaniem. Innych zdziwień nie umiemy dostarczać. Właściwie wszystkie nasze spotkania można by sprowadzić do tego momentu. Ranimy albo pomagamy żyć. Nic więcej. Środek – obojętność – nie istnieje. To ranienie. Tak, czy siak spotkanie z drugą istotą stanowi potężne ryzyko przeżycia stanów przypominających wrażenia, jakie musiałaby mieć pozytywistyczna mrówka zatrzymująca pociąg. Ten sam od tysiącleci – moment przeżycia spotkania z drugą osobą - potrafi rzeźbić nas na nowe i odkrywcze sposoby. Oszukani, zdradzeni, poniżeni, podniesieni na duchu, zaskoczeni lojalnością, zaszczyceni prawdą – zawsze cofamy się o krok z takim pierwotnym: „Ach!” I wtedy:


„Chodzę po świecie jak wielki słoń
Tak duży, że nic nie rozumiem.”

Z milionów wierszy zostaje maleńka cząstka. Gdzieś, wśród burz i zawieruch życia, gdy mówi się: mam dość, odchodzę i już, już łapie się za klamkę by solidniej trzasnąć drzwiami i tak jakoś bardziej ostatecznie... Padają słowa Jana Twardowskiego:


„Teraz gdy mi tak smutno i ciemno
Uśmiechnij się nade mną.”

To ja jeszcze zostanę. Na chwilę. Tyle ile dam radę. Dam radę.


***


Miłości zaczynają się i kończą. Czasem są jak nagły, szybko gasnący rozbłysk, który nie tylko nie zdołał rozjaśnić ciemności, ale je zwielokrotnił. Kiedy indziej - pulsacyjnie - jedno z uczuć wpada w drugie. Te, które trwają, też dobiegną naturalnego kresu. Gdzieś ktoś zapłacze sam. Nikt do niego nie przyjdzie. Ale najgorsza będzie wiara, że coś się skończyło. Ktoś, coś zamknęło swój rozdział. W naszym życiu. Na zawsze.


„Nic się nie kończy, człowieku. Wrzuć kamień do wody. Nie powstrzymasz fali.”


Z tysięcy książek tak niewiele zostało zdań. Ale to akurat tak. „Nic się nie kończy, człowieku...” Fala nadal płynie. To też nie dobiegło końca. Mam taką nadzieję, że... Przetrwam.


„Kochać trzeba by jak człowiek nie potrafi: ze zgodą na szczęście czyjeś bez swojego nim udziału.”


Nie? A może jednak? Bo prawdopodobnie można w ten sposób. Leć wolny. Bądź szczęśliwa. Wywalczymy sobie przyjaźń. Amen.




***



„Żyj tak, by być świadectwem osób, które kochasz.”


To zadziałało, gdy ktoś zamknął zapis bardziej dosłownie odchodząc tam, gdzie się odchodzi, gdy już się odchodzi. Przyszło nagle. We śnie. I nie wiem skąd pochodzi. Ale pomogło podnieść się z kolan.


***


„Siedzi anioł w niebie
Pisze list do siebie
Może kto przeczyta
O zdrowie zapyta.”


Z wielu gorlickich zespołów, zespolików i podzespołów zapamiętałam tylko ten tekst. Repa Bezbarwni. Nie wiem, czy ktoś jeszcze ich sobie przypomina, ale ten jeden jedyny utwór pamiętam. Dzięki słowom. A przecież śledziłam nasz rynek muzyczny pod kątem tekściarstwa niemal od zawsze. Rymowanka, tylko że z przekazem mocy wystrzału armatniego. W prostocie siła. I tak powstała najlepsza definicja samotności jaką znam. Do dziś te słowa wywołują uśmiech. Bo coś zadziornego jest w ich melodii, coś co wciąż i wciąż wraca jak bumerang. Coś, co mówiło: „No dobra, można na to spojrzeć z dystansem.” Można. Nawet kiedy boli.


***


Była raz dziewczyna. Nie poetka. Dziewczyna z Gorlic. Nastolatka. Napisała tak:


Kiedy bałam się stosu,
Chłopak z sąsiedniej celi
Powiedział: „Nie martw się
Brunetkom do twarzy w czerwieni.”


To tylko fragment, bo potem „nie bolało tak bardzo” i powstała z popiołów jak feniks. Wiersz z zeszytów uczniowskich. Taki, który nie doczekał się nigdy recenzji i poklasku. I tkwi we mnie. Życie załamuje się dziesiątki razy. Nie martw się! To tylko proces! Etap. Przez który trzeba przejść. A częścią tego procesu będzie obojętność i ból w takiej, czy innej formie. I tak zawsze na końcu będzie feniks.




***


Nie zamierzam udowadniać, że przy pomocy materii słowa można uzyskać efekty zgoła odmienne. Przecież można w kłótni mówić: „ty nigdy”, „ty zawsze” i jednym zdaniem przekreślić człowieka zamiast wytknąć mu jakąś jedną wadę. Można przejechać po kimś drwiną i szyderstwem. Sprawić, że poczuje się nikim, albo tak nieistotnym, że niewartym życia. Można pozbawić dążeń, zabrać nadzieję. Można poniżyć. Wszystko można. Najbardziej w chwili, gdy już dobrze znamy swego rozmówcę. Ale każdy z nas jest zdolny do tworzenia i znajdywania takich słów, które dają siły i skrzydła. Więc... Kiedy czytam jak skaczą sobie do gardła na forach, gdy słucham jak spijają złośliwe inwektywy nawzajem ze swych ust zostaje już tylko:


„Twe słowa to światło u mych stóp...
Gniew, gniew straszny, gdy światło gaśnie!”

 


Iwona Strusińska - Dziewic


Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaAQUAPLAST - rynny, pokrycia dachowe
AKTUALNOŚCI
ReklamaSkorzystaj z oferty Iwo Computers na stronie internetowej i w sklepie stacjonarnym
Reklama
POPULARNE
ReklamaAgencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI” zaprasza! GORLICE, ul. Michalusa 22
Reklama
słabe opady śniegu

Temperatura: 2°C Miasto: Gorlice

Ciśnienie: 997 hPa
Wiatr: 19 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: Woj1Treść komentarza: Tylko nie na górze cmentarnej. Masakra: góra do wykarczowania, korki na Korczaka jeszcze większe, ścieżki rowerowe pod spychacz. W rynku zróbcie, w budynku szkoły, parkingi nad rzeką, może rynek trochę ożyje. Gorliczanie powinni wypowiedzieć się zanim powstanie betonowy kloc z ekranami (teraz taka moda) dla dziatwy kolonijnej na 15 minut oglądania za 25 mln zł. Wójcino ratuj Gorlice! Wybuduj takie muzeum w Sękowej szybciej niż w Gorlicach. Tam jest dość miejsca.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 14:33Źródło komentarza: Europejskie Muzeum I Wojny Światowej w Gorlicach. Inspirujące spotkanie ekspertów [FOTO]Autor komentarza: JTreść komentarza: Wszyscy zadają sobie pytanie czy warsztat był ubezpieczony- a czy zadali sobie Państwo pytanie jak wyglada dosłownie walka o każdą złotówkę od ubezpieczyciela ? Rok temu moim sąsiada spalił się dom,do tej pory nie dostali pieniążków,walka toczy się już w sądzie pomimo tego,że rzeczoznawca okresie sumę odszkodowania to ubezpieczyciel csly czas się odwołuje. Sąsiedzi byli zmuszeni wziąść kredyt a w banku,żeby naprawić to co najpotrzebniejsze. Spłacanych odsetek już nikt im nie odda ,a takich sytuacji jest bardzo wieleData dodania komentarza: 21.11.2024, 11:11Źródło komentarza: Grzegorz z Ropicy Górnej potrzebuje wsparcia. Potrzebna pomoc na odbudowęAutor komentarza: AgnesTreść komentarza: Z calym sercem jestem z Panem,bardzo szkoda jak cos na co sie pracuje wiele lat nagle znika,ale z drogiej str trzeba bylo zadbac o ubezpiecenie zakladu. Zycze szczescia oby sie udaloData dodania komentarza: 21.11.2024, 05:13Źródło komentarza: Grzegorz z Ropicy Górnej potrzebuje wsparcia. Potrzebna pomoc na odbudowęAutor komentarza: MatiTreść komentarza: Jest to tragedia ale czy było płacone ubezpieczenie?? Czy jak większość nie płaci bo szkoda płacić kilka stówek na rokData dodania komentarza: 20.11.2024, 20:42Źródło komentarza: Grzegorz z Ropicy Górnej potrzebuje wsparcia. Potrzebna pomoc na odbudowę
Reklama Agencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI”