Na prawdę już go niema, mimo usilnych starań Gazety Wyborczej antysemityzm w naszym kraju nie istnieje.
Nie, nie jestem ślepy i głuchy, widzę co widzę, słyszę co słyszę.
Wszak nawoływanie do ratowania ojczyzny przed semicką zachłannością, to nie antysemityzm, a jedynie upominanie się o godność narodu.
Wszak, te listy Żydów polskich, to nie antysemityzm, a jedynie pokazanie prawdy.
Wszak zamawianie pięciu piw (wiem, że się czepiam, ale nie przepadam za piwem), zamawianie znanym gestem, to nie apoteoza zbrodniarzy (głównie w żydach się specjalizujących), a tradycyjny rzymski salut.
Wszak radosny rechot "dobrze, że Żyd zdechł" po śmierci wielkiego polaka to nic innego, jak chrześcijańskie pochylenie się nad nad tajemnicą śmierci.
Wszak rzucone od niechcenia "Żydzi do gazu", to tylko młodych dobrze odżywionych ludzi zabawy niegroźne.
Wszak "przedsiębiorstwo holokaust" wymieniane na wiele sposobów i w rożnych konfiguracjach to jedynie dbałość o gospodarkę narodową.
W naszym kraju nie ma najmniejszych znamion antysemityzmu. Każdy, kto ma coś do Żydów, zanim coś z głębi swego jestestwa wyrzuci zastrzega się, że to nie antysemityzm, że on tylko broni godności narodu.
W naszym kraju nie ma antysemitów, są jedynie obrońcy polskości.
Lecz rynek nie znosi próżni i dlatego ja, starszy1961, zgłaszam się na ochotnika, jako ostatni polski antysemita.
Ktoś powinien to zrobić, a ja pasuje jak ulał.
Biorę na siebie wszystkie przewiny, niósł będę ten bagaż z godnością.
Jako przedstawiciel ciemnogrodu i prawicowiec nie uchylam się przed brzemieniem. Mało tego, jestem nawet w stanie powiedzieć dlaczego jestem antysemitą. I powiem.
Postanowiłem być antysemitą z powodu zazdrości, zazdroszczę Semitom umiejętności dostosowania się i łatwości asymilacji. Wiem, że to może nie jest jakiś specjalnie dobry powód, ale innego nie mam więc ten musi wystarczyć.
Może z czasem przyjdzie mi do głowy jakiś lepszy, ostrzejszy, może ważniejszy, ale tymczasem musi wystarczyć ten.
starszy1961
Napisz komentarz
Komentarze