Cała Polska wyczekała ostatnie tygodnie na tę rocznicę, jedni z niecierpliwością inni z niechęcią. Cała Polska żyła przez cały rok, a w ostatnich miesiącach jeszcze bardziej katastrofą, raportami i całą otoczką wokół tego. Cała Polska, każdy Polak od miesiąca zastanawia się, czy tego chce czy nie, jak spędzi dzień 10 kwietnia 2011. Kto, jak uczci pamięć zmarłych w katastrofie? Słuchacze jednej z rozgłośni mówili na antenie co o tym sądzą i jak bardzo są zmęczeni całą sytuacją. Telewizja trąbi w niebogłosy zadając pytanie: Jak uczcisz, jak?! Paranoja, szanowni, paranoja! Rocznica, przerodziła się w święto narodowe. Pierwsza oznaka ku temu, to masowe wieszanie flagi państwa na swych domach. Ile flag wisi na domach 11 listopada? Następne oznaki to chęć pokazania na siłę jak to się strasznie żałuje tych zmarłych co to nikt ich nie znał oprócz pary prezydenckiej i kilku posłów z pierwszego planu. Jak ważne, jest głoszenie wszem na forach internetowych, na antenie radio czy tv, że się obowiązkowo będzie na mszy w kościele oraz na cmentarzu powązkowskim, w Krakowie na Wawelu czy pod pałacem prezydenckim. Ilu katolików modliło się za dusze zmarłych przez cały rok, codziennie, raz w tygodniu czy miesiącu, a ile w tym konkretnym dniu? Wygląda to jak opowiadanie o tym jak się spędzi święta Bożego Narodzenia: samotnie, z rodziną, lub może wyjazd za granicę. Czy pójdziesz na pasterkę/pod pałac? - Tak/Nie. Czy święta obchodzisz jak katolik/świecki? – z prezesem/bez prezesa. Co będzie tradycyjnie na stole wigilijnym?/Czy zmienisz treść śpiewając hymn „Boże coś Polskę...”? Obłudnicy nazywający się patriotami, walczącymi o niepodległość Polski!(sic!).
2 kwietnia minęła szósta rocznica śmierci papieża Polaka Jana Pawła II, człowieka, który lada dzień będzie beatyfikowany. Bezsprzeczny patriota, prawdziwy kochający wszelkie stworzenie papa. Po jego śmierci płakał cały świat, nie tylko Polacy. Warto zapytać jak uczczono w tym roku kolejną rocznicę jego śmierci i jak się to ma do śmierci urzędnika państwowego? Dla Polaka katolika śmierć prezydenta jest o wiele większym bólem niż śmierć głowy kościoła katolickiego, bez porównania. W mediach o rocznicy śmierci papieża można było usłyszeć tylko w tym dniu, mało tego, nie było widać o godzinie 21:42 w oknach zapalonej świecy, od sześciu lat nie wyła żadna syrena w tym dniu, chyba, że się komuś stodoła we wsi paliła. Nikt nie mówił, że będzie się modlił za Jana Pawła II, nikt o tym nie napisał na forum, nie zadzwonił do radia.
Niedziela godzina 8:42 zaczęły wyć syreny w mieście, dzięki temu przypomniałem sobie o całej katastrofie. Nie jeden mieszkaniec z poza miasta myślał, że pożar, może nawet któryś strażak z OSP popędził do remizy. W telewizji oczywiście relacje na bieżąco z sytuacji w kraju. Pan prezes Kaczyński jak co miesiąc udał się pod pałac prezydencki złożyć hołd świętej bramie jasnokaczyńskiej. Przemówił do zebranych zwolenników, którzy organizowali się na kilka miesięcy wcześniej w całej Polsce by przyjechać i pokrzyczeć pod pałacem, a wcześniej poklaskać w sali kongresowej machając flagami chcąc stworzyć wrażenie jak wielu ich jest. W rok po katastrofie i ostatecznym wykluczeniu wątku zamachu prezes Kaczyński nadal sugeruje morderstwo, a zebrani jak lemingi powtarzają za nim. Pan poseł mówił: „(...)Polacy dobrze wiedzą, co zdarzyło się 71 lat temu w Katyniu, w Charkowie, w Miednoje, w Twerze. Doskonale to wiemy i doskonale wiedzą, co zdarzyło się rok temu, co zdarzyło się w Smoleńsku. Wiemy to, i domyślamy się, dlaczego tak się zdarzyło(...)” W sali kongresowej cytował natomiast jeden z wersów Herberta mówiąc że „(...) zostali zdradzeni o świcie (...)” i choć poeta pisał to mając na myśli, że zapomniano o bohaterach, słowa te w ustach prezesa odniosły zamierzony cel. Miały zostać odebrane jako zdradę przez rządzących, a konkretnie Donalda Tuska, najchętniej powiedział by wprost, że celowo postarano się o warunki, które przyczyniły się do katastrofy.
Jarosław Kaczyński ośmielił się użyć słów Jana Pawła II o „odnowieniu tej ziemi”. Chyba ma aspiracje do stolicy Piotrowej. Nikczemny czyn, ale wszyscy już jesteśmy przyzwyczajeni. Ten Pan potrafi wykorzystać trupa swojego brata bliźniaka i pozostałych do walki politycznej. Mówi o tym wprost, że został niesłusznie podczas kampanii prezydenckiej namówiony do nie poruszania tematu katastrofy. Teraz sięga po autorytet papieża. Wstyd! Wszystko w celu destabilizowania kraju i próby przejęcia władzy siłą, bo demokratycznie nie wychodzi w kolejnych wyborach. Kampania wyborcza przynajmniej dla jednej z partii zaczęła się, a może nawet nie skończyła się w ogóle i trwa od roku. Politolodzy zauważyli, że Pan prezes nie jest już chuliganem politycznym, lecz już podpalaczem politycznym. Śmiem uważać, że jest politycznym wandalem burzącym wszelaki ład, który nie odpowiada jego wizji.
Dzień przed rocznicą pod osłoną nocy Rosjanie zmienili tablicę na kamieniu upamiętniającym TO WYDARZENIE. Tak, to konkretnie wydarzenie, a nie ludobójstwo w Katyniu. Chyba tablica upamiętniająca mord katyński powinna się znajdować w lesie katyńskim, a nie w miejscu katastrofy lotniczej. Poza tym, że Rosjanie mają „znakomite wyczucie czasu i terminu zmiany tej tablicy” należało by im pogratulować pomysłu, by była ona dwujęzyczna. Za 20 lat nie tylko zabłąkany w Smoleńsku Polak dowie się po jakiego czorta leży tam taki ogromny kamyrdol, ale także młodzi Rosjanie, którym niekoniecznie Pani na lekcji historii, czy tez rodzic o tym opowie. Oczywista oczywistość jest to niesamowita okazja do podniesienia wielkiego krzyku pawianów o tym, że to próba zakłamania historii o zbrodni katyńskiej. Jakie tam znaczenie z tą decyzją władz samorządowych o zmianie tablicy ma szacunek prezydenta Rosji, który po raz pierwszy z prezydentem Polski pochylił głowę nad grobami pomordowanych? Jakie tam znaczenie ma niedawne przyjęcie przez Dumę dokumentu zatytułowanego "O tragedii katyńskiej i jej ofiarach", który stwierdza, że materiały przez wiele lat przechowywane w tajnych archiwach "dowodzą, iż zbrodnia katyńska została dokonana z bezpośredniego rozkazu Stalina i innych radzieckich przywódców?" Jakie znaczenie ma długo oczekiwane uwolnienie i przekazanie nam dokumentów ze śledztwa dotyczącego tych wydarzeń oraz zapowiedź przekazania kolejnych tomów akt?
To się nie liczy?
Adrian Wokurka
Napisz komentarz
Komentarze