By uatrakcyjnić mieszkańcom Gorlic niedzielne popołudnie na scenę jarmarku zaproszono zespoły muzyczne. Jako pierwszy swoje umiejętności zaprezentował duet wokalno-gitarowy Jacek i Placek. Ich akustyczne brzmienie świetnie współgrało z repertuarem jaki zaprezentowali. Ich występ to rockowe i bluesowe przeboje.
Koncert zespołu „Avengers” to porcja ciężkiego brzmienia, bardzo rzadko słyszanego na otwartych scenach naszego miasta. To „specyficzny” rodzaj muzyki, albo się go kocha bezrefleksyjnie, albo nienawidzi z całego serca. By jednak w pełni poznać taką muzykę i by się nią zauroczyć, potrzebne są jednak trochę inne warunki, dym, ostre światła, pogo pod sceną. Avengers nie jest kapelą na rodzinny piknik.
Exclusive Cover Band GetUP to znany już w Gorlicach skład. Mieliśmy okazje zobaczyć ich i usłyszeć w trakcie nie tak dawnego otwarcia Jarmarku. Covery w wykonaniu tego zespołu to porcja dobrego rzemiosła. Dobrze się tego słucha i można się też przy tego rodzaju repertuarze bawić.
Wieczorem goście wysłuchali mieszanki folk, rocka, reggae, jazzu i bluesa podczas koncertu zespołu The Dollars Brothers Band.
Wspólną zabawę do późnego wieczoru, przy dyskotekowych dźwiękach rozkręcił DJ Kris.
To wszystko działo się na scenie, ale scena nie była jedyną areną zlotu.
Równie ciekawie wyglądało to, co mieliśmy okazję zobaczyć na placu przed budynkiem.
Tu główną atrakcją okazał się niesamowity pokaz motocyklowego trialu w wykonaniu Mistrza Polski Przemka Kaczmarczyka, który wraz z synem Oskarem zachwycił wszystkich ewolucjami. Były skoki przez przeszkody, jazda na jednym kole, a nawet konkurencja dla amatorów motocykli, którzy dzielnie próbowali swoich sił w utrzymaniu równowagi na dwóch kółkach.
Motocykliści zaprezentowali też coś, co ponoć tygrysy lubią najbardziej, czyli palenie gumy. W różnych miejscach na świecie można oglądać „kręgi w zbożu”. Od wczoraj, na jarmarku, można oglądać czarne jak smoła kręgi na betonie. Zjawisko to jednak niema nic wspólnego z UFO, lecz są to pozostawiane przez „palących gumę” ładne czarne kręgi. Pokaz „palenia gumy” zaprezentowali też kierowcy rajdowi, którzy swoimi czterema kółkami wjechali na plac przed godziną 20.
W trakcie Zlotu były też atrakcje dla najmłodszych, zwłaszcza tych, którzy nie byli zainteresowani motocyklami i muzyką. Eurobungee, dmuchany zamek i karuzela.
Kto zgłodniał mógł się posilić wojskową grochówką czy bigosem.
foto: Daniel Pruchnicki
lek
Napisz komentarz
Komentarze