0:1 | ||
Glinik Gorlice | Zuber Krynica-Zdrój | |
Gorlice |
2011-08-27, 17:00
Czas spotkania: 90 min.
0-1 Robert Oleksy 55’
Sędziował: Roman Baran oraz Janusz Kaleta i Bartłomiej Bachleda (Nowy Targ)
Żółte kartki: Dawid Kurek (19' faul), Damian Majcher (54' niesportowe zachowanie), Piotr Stępkowicz (81' faul) – Łukasz Myśliwiec (60' faul), Daniel Siniawa (90' faul)
Widzów: ok. 120
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia drużyny gości którzy już w 1 min. mogli objąć prowadzenie, jednak na wysokości zadania stanął bramkarz Glinika Bartłomiej Krynicki, który na raty ale skutecznie interweniował.
Sytuacja ta była jedyną w pierwszej części która mogła przynieść bramkę przyjezdnym, bowiem zostali oni w późniejszym okresie gry zmuszeni do głębokiej defensywy. Przewaga drużyny Glinika w tej części spotkania nie podlegała dyskusji, jednak kolejny raz gospodarzom zabrakło wykończenia.Między innymi bliski zdobycia bramki dla gospodarzy był w 14 min. Krystian Baran który otrzymał dokładne podanie od Piotra Stępkowicza, jednak będąc w trudnej sytuacji minimalnie przestrzelił.
Podobnie było w przypadku Konrada Czechowicza, któremu zabrakło szczęścia i dwukrotnie minimalnie chybił, pierwszy raz w 35 min. po indywidualnej akcji kiedy „zakręcił” całą obroną drużyny gości, i drugi raz w 43 min. kiedy to otrzymał dokładne podanie od Stępkowicza otwierające mu drogę do sytuacji sam na sam z bramkarzem gości.
W 45 min. goście kolejny raz mogą mówić w szczęściu kiedy to po akcji Kijek –Stępkowicz – Baran i strzale tego ostatniego piłkę z linii bramkowej wybija Wolak. Tak więc do przerwy bezbramkowy remis.
Po przerwie do bardziej zdecydowanej gry ruszyła drużyna gości, która zaczęła stwarzać groźne sytuacje bramkowe.W 50 min. Krynicki kolejny raz broni zespół gospodarzy przed utratą bramki, kiedy to w sobie tylko wiadomy sposób broni strzał Roberta Oleksego z ok. 9 metrów, dobitka na szczęście jest już niecelna. Niestety w 55 min. bramkarz Glinika nie ma już nic do powiedzenia, kiedy to ku bierności obrońców biało-niebieskich tym razem Oleksy nie myli się i trafia już do siatki, zdobywając jak się później okazało zwycięską bramkę.
Pierwsze 15 min. po zmianie stron zespół Glinika przespał, przestał co w konsekwencji pozwoliło drużynie gości odnieść zwycięstwo w tym spotkaniu. Po zdobyciu bramki spotkanie, stało się mniej emocjonujące, a zmiany dokonane przez trenera Glinika (poza Skowrońskim) nie wniosły nic pożytecznego do gry miejscowych, można wręcz pokusić się o stwierdzenie że gra stała się bardziej chaotyczna i tym samym nudna.
Jedyne poważniejsze zagrożenie w tym okresie gry przyniósł strzał z dystansu Piotra Stępkowicza w 79 min., jednak i on był minimalnie niecelny.
Dzisiejsze spotkanie stało na niskim poziomie, do którego dostosowali się również sędziowie dzisiejszego spotkania. Niekonsekwencja, spóźnione reakcje i decyzje to tylko niektóre cechy które, mogły zakończyć się kontuzją zawodników po obydwu stronach.
źródło: glinikgorlice.futbolowo.pl
Napisz komentarz
Komentarze