Początek drugiego seta to gra punkt za punkt, aż do wyniku 8:8. Od tego momentu siatkarki z Kęt uzyskały 2 punktową przewagę. Końcówka seta od rezultatu 18-20, to dalsza gra punkt za punkt, która zakończyła się przy stanie 24-23 dla Kęczanina. Przyjezdne skutecznym atakiem zakończyły piłkę setową i tym samym doprowadziły do remisu w całym meczu.
Trzeci set lepiej rozpoczęły siatkarki z Kęt, które wykorzystały słabsze przyjęcie wyjściowej szóstki Ekstrimu. Pomimo tego po kilku minutach to „gorlickie złotka” prowadziły 15:10. Tajemnicą jest dla garstki widzów na trybunach „jedynki”, co się stało w kolejnych minutach w zespole Ekstrimu.
Powrócił bowiem problem z przyjęciem zagrywki i mocnych ataków przyjezdnych. Seryjna strata punktów doprowadziła, że podopieczne Piotra Wańczyka nie potrafiły szybko przerwać tej dobrej passy Kęczanina. Po czasie dla trenera Ekstrimu, można było przypuszczać, że po atakach dwóch nowych 17 – letnich siatkarek Ekstrimu: Patrycji Gądek oraz Eweliny Litwin gra od nowa zaskoczy u „gorlickich złotek”. Tak było z początku po punktowej serii w wykonaniu tych zawodniczek. Dzięki temu straty zostały odrobione do jednego oczka (20:19). Od tego momentu jednak znów powrócił problem z przyjęciem, który wykorzystały przyjezdne i wygrały tego seta 25:22.
Przed 4 setem trener Wańczyk udzielił swoim podopiecznym ostrej reprymendy odnośnie ich gry. Było to na tyle skuteczne, że siatkarki Ekstrimu w 18 minut zdemolowały przyjezdne 25-10 i wszystko miało podobnie jak rok temu rozstrzygnąć między tymi zespołami w tie-breaku (3:2 dla Ekstrimu -przyp.red).
Początek decydującej odsłony to walka punkt za punkt. Zmiana stron przez zespoły nastąpiła przy wyniku 8:7 dla siatkarek z Kęt. Od tego momentu znów dał znać o sobie problem z przyjęciem i przyjezdne po zaledwie minucie prowadziły już 10:7. To co wydarzyło się w kolejnych minutach można sklasyfikować w kategorii dreszczowiec z happy endem. Siatkarki z Gorlic zaczęły skuteczny pościg. Od wyniku 14:13 dla Kęt podopieczne Piotra Wańczyka obroniły dwie piłki meczowe.
Był to dopiero początek dużych emocji i piłek meczowych dla Kęczanina. W sumie jeszcze trzy razy siatkarki z Kęt miały w górze decydującą piłkę, ale nie mogły ich skończyć. W końcu przy wyniku 18:17 dla przyjezdnych siatkarki Ekstrimu, a dokładnie Patrycja Gądek, Ewelina Litwin oraz Barbara Cembrzyńska zakończyły skutecznie trzy kolejne ataki. Po zdobyciu 20 punktu przez gorliczanki na środku boiska nastąpiła ogromna radość młodych siatkarek z Gorlic.
Kolejny mecz w Gorlicach w ramach rozgrywek III ligi kobiet to mecz derbowy z Podkarpaciem – 15 października br. o godzinie 16.
Z pewnością cieszą pierwsze dwa punkty w nowym sezonie i wyjście z dużych opresji w ostatnim secie. Przed zespołem jeszcze wiele pracy już w pełnym składzie po powrocie do zdrowia kilku siatkarek po chorobach i kontuzjach. Z dobrej strony zaprezentowały się w inauguracyjnym spotkaniu z Kętami dwie nowe siatkarki Ekstrimu: Ewelina Litwin oraz Patrycja Gądek - podsumował krótko po skończonym spotkaniu prezes Ekstrimu - Marek Wójtowicz.
KRS Ekstrim Gorlice – UMKS Kęczanin Kęty 3:2 (25:16, 23:25, 22:25, 25:10, 20:18)
Ekstrim: Patrycja Gądek, Ewelina Litwin, Sylwia Pałys (kpt), Kinga Wójtowicz, Kinga Liszka, Urszula Piechota, Aleksandra Mikruta (libero) – Barbara Cembrzyńska.
foto: Daniel Pruchnicki
źródło: własne, ekstrim.gorlice.pl
Napisz komentarz
Komentarze