Ekstrim Gorlice - Podkarpacie Bobowa 2:3 (22:25, 26:24, 14:25, 25:18,10:15)
Ekstrim: Wójtowicz , Pałys, Załęska, Litwin, Gądek, Liszka , Szura (libero)-Cembrzyńska, Dynarowicz, Rakoczy, trener Piotr Wańczyk
Podkarpacie : Ziomek, Dziedzic, Apryasz, Drąg (kpt.), Ojczyk(libero), Warzycka,Ć wikła - Majcher-Szczepanek, Tarasek, Zięba, trener Andrzej Urbanek
Pierwszy set to przewaga Ekstrimu, który prowadził już 16:10. Wydawało się, że to bezpieczna przewaga. Nic bardziej mylnego. Po wskazówkach trenera Urbanka Podkarpacie zaczęło odrabiać straty, by doprowadzić do remisu po 22:22. Przy niewygodnej zagrywce Karoliny Apryasz Gorliczanki nie zdołały już zdobyć żadnego punktu i przegrały tego seta.
Drugi set był jeszcze bardziej zacięty niż pierwszy. Podkarpacie odskoczyło na 3 oczka (14:17) i wydawało się, że Ekstrim i tym razem straci seta. Nasze siatkarki zawzięły się jednak w sobie i zdołały wyrównać stan spotkania (19:19). Kolejne piłki to naprzemiennie zdobywane punkty przez obydwie drużyny. Przy stanie 24:24 zagrywała Sylwia Pałys i jej ręka okazała się szczęśliwą, bo obydwie akcje gorliczanki zwyciężyły (26:24) wyrównując stan meczu.
Trzeci set miał dość niespodziewany przebieg, ponieważ obydwie drużyny toczyły w miarę równorzędną walkę z lekką przewagą Podkarpacia, która w trakcie rozgrywki osiągnęła 3 pkt (11:14, 12:15). Kolejnych 9 piłek z zagrywki Moniki Tarasek należało do Podkarpacia i było po secie.
Po tak przekonującej porażce w trzeciej partii, w obozie gospodyń meczu, nastąpiła mobilizacja. Od stanu 10:10, Ekstrim zaczął zdobywać przewagę, nie pomogły dwie przerwy na żądanie trenera Andrzeja Urbanka. Ekstrim grał skutecznie, zdołał zwyciężyć do 18 i wyrównać stan spotkania w setach na 2:2.
Tie-brek należał do lepiej dysponowanych tego dnia bobowianek, które w końcówce zagrały dojrzalej i zdobyły przewagę uwieńczoną wygraną do 10.
(tes)
Napisz komentarz
Komentarze