Przepis ten zapisywany jest w ordynacjach wyborczych celem szybkiego uporządkowania otoczenia ze szpetnych plakatów i billboardów. W przeszłości plakaty wyborcze wieszane były niemal na wszystkim bez jakichkolwiek ograniczeń, nie były ściągane po wyborach i wisiały często latami, wyblakłe i pożółkłe.
Sprawdziliśmy jak wyglądają Gorlice po potyczce z 9 października. Najszybciej zareagowało Gorlickie Centrum Kultury, które pobierając opłaty od komitetów za plakatowanie wyznaczonych słupów wyborczych był zobowiązany do ich usunięcia po wyborach. Wszystkie afisze zdjęto, bądź zaklejono innymi. O zdjęcie plakatów z witryn sklepowych zadbali sami właściciele tych sklepów. Dobrym także refleksem wykazali się kandydaci, którzy wykupili miejsca na swą reklamę na dużych tablicach w strategicznych miejscach w mieście. W tym przypadku zazwyczaj niema problemu z zaklejeniem, gdyż miejsca te są bardzo pożądane przez firmy, które chciałyby się reklamować.
Niestety znaleźliśmy wyjątki: billboard Pana Jana Kuka z Komitetu Wyborczego Platformy Obywatelskiej, który wisi na ścianie budynku przy ulicy Krzywej oraz na wpół zdarte plakaty Anny Paluch, kandydatki z ramienia Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, które naklejone są na ogrodzeniu przy ulicy Garncarskiej.
Liczymy na szybkie podjęcie działań w celu usunięcia wymienionych billboardów.
(adr)
Napisz komentarz
Komentarze