W pierwszym secie gorliczanki nie ustrzegły się błędów w przyjęciu co spowodowało, że Salos narzucił swój styl gry i zdecydowanie prowadził. Gorliczanki nie chciały tanio sprzedać skóry i zmotywowane przez trenera Wańczyka zaczęły odrabiać straty. Jednak przewaga gospodyń była na tyle duża, że pogoń nie zdążyła na czas. Pierwszy set zakończył się wynikiem 21:25.
W drugim secie znów dominacja Salosu i prowadzenie 8:2. Nie zraziło to gorliczanki, które po kilku dobrych obronach i skutecznych atakach doprowadziły do wyrównania, po 13. Kolejne akcje to wymiana ciosów, jednak decydujące słowo należało do Salosu. Powtórka wyniku z pierwszego seta - 21:25.
Trzeci set Ekstrim rozpoczął bardzo obiecująco i zdobył lekką przewagę. Szybko jednak ją stracił popełniając kilka niewymuszonych błędów. Krakowianki poczuły wiatr w żagle i szansę na skończenie tego meczu w trzech setach. Niestety Ekstrim nie był już w stanie podjąć równorzędnej walki.
(tes)
foto: Mateusz Gorzkowicz, rb
Napisz komentarz
Komentarze