GKPS Gorlice - Dalin Myślenice 3:0 (25:12, 25:21, 25:22)
GKPS: Mateusz Róż, Dominik Puścizna, Damian Jurczak, Mateusz Gawlak, Wojciech Gunia, Gniewomir Krupczak, Przemysław Nikiel, Bartosz Szpyrka, Tomasz Michałowski, Piotr Bedus, Marcin Góra, Marcin Liszka, trener: Wojciech Gorzkowicz
Dalin: Karol Garlacz, Dominik Dyrcz, Arkadiusz Gabgowski, Remigiusz Polok, Maciej Nowak, Adrian Ostrowski, Tomasz Murzyn, Mikołaj Dyląg, Marcin Pawlik, trener: Paweł Wojtan
Zawody sędziowali: Rafał Liana, Janusz Wojdyła, sekretarz Hanna Wojdyła
Pierwszy set trwał 17 minut i myślę, że drużyna przyjezdnych chciałaby jak najszybciej o nim zapomnieć. Wynik 25:12 mówi sam za siebie, GKPS-owi wychodziło prawie wszystko a Dalin bił głową w mur a po pewnym czasie to już chyba był myślami w drugiej partii.
Po tak tęgim laniu Dalin zdołał się podnieść i w drugiej odsłonie meczu nie był już takim biernym aktorem tego sportowego spektaklu. GKPS popełnił kilka błędów własnych i Dalin wyszedł na prowadzenie 3:5. Gospodarze otrząsnęli się z letargu i doprowadzili do remisu po 8. Od stanu 12:12 zdobyli kilka punktów przewagi, którą utrzymali do końca seta.
Początek trzeciego, najbardziej emocjonującego, seta to prowadzenie Dalina 3:1, Gospodarze szybko jednak wyrównali stan gry. GKPS prowadził spokojną grę i większość akcji rozstrzygał na swoją korzyść. Rozgrywający Wojtek Gunia często wykorzystywał wysokich Marcina Górę i Tomka Michałowskiego, którzy z krótkiej byli nie do zatrzymania. Poza tym punktowali rasowi atakujący Bartek Szpyrka, Gniewek Krupczak, których wspierał Dominik Puścizna. Po uzyskaniu kilku oczek (9:5) przewagi GKPS zaczął ją tracić (10:9), by na nowo ją odzyskać (17:12) . Chyba zbyt szybko nasi chłopcy uwierzyli, że set jest rozstrzygnięty. Autowy serwis i atak, nieskuteczny odbiór po niewygodnych zagrywkach wprowadzonego na boisko Tomasza Murzyna i pojedynczy blok Dominika Dyrcza na Marcinie Górze porwał myśleniczan do walki. Dalin zaczął się zbliżać, by w końcu dogonić GKPS przy stanie 19:19 i dalej remisować 20:20. Przy akcji piłka za piłkę, błąd popełnił Remigiusz Polok (Dalin), który odebrał piłkę zmierzającą na aut, przez co GKPS uzyskał 2 punktową przewagę (22:20), Błąd zagrywki gorliczan i znów było nerwowo. Sytuację wyjaśnił Gniewek Krupczak skutecznie atakując a później Marcin Góra, blokując w decydującym momencie kapitana przyjezdnych Karola Garlacza.
Trzy punkty dla gorliczan.
(tes)
Napisz komentarz
Komentarze