MKS Gorlice - KS KORONA Kraków 64:81 (15:16, 21:19, 22:29, 6:17)
MKS: Pastuszak, Piska 21, Damasiewicz 2, Hałgas, Gacoń 24, Nowacki 6, Put 4, Rak 4, Foltyn 3, trener: Jacek Książek
KORONA: Dudek, Plewa, Czepczyk, Wojak 7, Płaziński 8, Giłka 9, Sumara 26, Drukała 23, Brożek 2, Pabich 6, trener: Michał Sumara
Zawody sędziowali Tadeusz Zimowski, Grzegorz Przybyło, sekretarz Stanisław Szura
Koszykarze MKS-u bardzo chcieli zrehabilitować się za serię porażek przed biecką publicznością. Dziś w starciu z Koroną Kraków, bardzo długo prowadzili równorzędną walkę, będąc kilka oczek przed krakowianami. Świetną skutecznością z dystansu imponował Mateusz Piska, który w pierwszej połowie zdobył 3 "trójki". Razem z Markiem Gaconiem dziurawili kosz przyjezdnych i dzięki nim gorlicki klub wygrywał. Najwyższą przewagę MKS osiągnął w 7 minucie drugiej kwarty 32:25. Ale jeszcze przed przerwą Koronie udało się zniwelować przewagę do jednego punktu, schodząc na przerwę z wynikiem 36:35. Na początku trzeciej kwarty dzięki świetnej dyspozycji strzeleckiej dwóch wspomnianych graczy MKS Gaconia i Piski, gospodarze znów odskoczyli na kilka oczek (43:37). Od tego momentu gospodarze zaczęli tracić oddech. Krakowianie po rzucie Wojtka Pabicha objęli prowadzenie (51:50) i zaczęli powiększać przewagę, by na przerwę przed czwartą kwartą wygrywać już 64:58. W czwartej kwarcie do 7 minuty punkty zdobywali tylko przyjezdni i zrobiło się 77:59. Gorliczanie w tej części meczu zapisali na swoje konto tylko 6 punktów, co jest najniższą tego typu zdobyczą w tym sezonie.
Napisz komentarz
Komentarze