GKPS: Puścizna, Maniak, Gunia, Szpyrka, Michałowski, Góra, Nikiel (libero) oraz Róż, Jurczak, Gawlak, Jurkiewicz, Kaszyk, trener Krzysztof Kozłowski
GSKS: Matras, Rozum, Rosiek, Stryczek, Tobiasz, Ryś, Pulit , Chełmecki (libero, grający trener)
Zawody sędziowali Janusz Wojdyła, Honorata Dembska, sekretarz Natalia Apola
W pierwszym secie prowadzenie zmieniało jak w kalejdoskopie. Dzięki serii dobrych ataków Dominika Puścizny GKPS wyszedł na prowadzenie 13:10. Gospodarze nie utrzymali tej przewagi długo, bo już za chwilę tablica wyników pokazywała wynik po 15. Zawodnicy gospodarzy mieli duże problemy z przebiciem się przez zasieki obronne rywali a ich ataki często były podbijane. To nie był też najlepszy dzień dla zazwyczaj skutecznego w ataku Bartka Szpyrki. Jego atomowe zbicia trafiały w ręce przyjmujących. Godnie zastąpił go Piotrek Maniak, który najczęściej punktował w pierwszym secie. W decydującym momencie tej partii gracze Laskowej zdobyli dwu punktową przewagę (19:21), którą przypieczętowali blokiem na Bartku Szpyrce (21:24). GKPS za sprawą Marcina Góry obronił pierwszego setbola ale przy drugim Karol Tobiasz był bardzo skuteczny w ataku. Pierwszy set dla Laskowej.
Drugi set początkowo był bardzo wyrównany, walka toczyła się punkt za punkt. Od stanu 5:5 goście zaczęli zdobywać przewagę, która w najlepszym dla nich momencie wynosiła już 5 pkt (8:13). Obie drużyny popełniły w tym etapie gry bardzo dużo błędów w zagrywce a kontry często lądowały w aucie. GKPS miał duże trudności ze skutecznym zakończeniem ataków. Mimo wszystko Piotrek Maniak na spółkę z Tomkiem Michałowskim i Dominikiem Puścizną, przeprowadzili kilka skutecznych akcji ale i tak dalej prowadził zespół z Laskowej. Przy stanie 15:17, trener Kozłowski, dokonał zmiany taktycznej. Za środkowego Michałowskiego na zagrywkę wszedł Damian Jurczak. Ten niepozorny, młody zawodnik obdarzony jest bardzo trudną i wymagającą zagrywką. Przekonali się o tym zawodnicy drużyny przyjezdnej. Przez trudności w odbiorze zostali odrzuceni od siatki i nie mogli wyprowadzić skutecznie ataków, przeważnie lądowały na aucie. Jurczak zaserwował w taki sposób 5 razy co przyniosło tyleż samo punktów dla gospodarzy, którzy nie pozwolili wyrwać sobie prowadzenia już w tym secie. Ważny punkt w bloku zdobył Marcin Góra, przełamał się też w końcówce Bartek Szpyrka. GKPS doprowadził do wyrównania i z dużo lepszymi humorami schodził na przerwę.
W trzecim secie widzowie znów obserwowali bardzo wyrównaną grę z obu stron. Minimalną przewagę osiągnął GKPS, którą potwierdzał kończąc długie wymiany, rozstrzygając je na swoją korzyść. Drużyna z Laskowej straciła wigor z pierwszego seta a jej akcje nie były już tak przekonujące. W końcu GKPS zaczął wykorzystywać akcje z kontry. W decydujących momentach seta akcje skutecznie kończył Bartek Szpyrka. W szeregi drużyny przyjezdnej wkradło się lekkie poddenerwowanie. GKPS swoją wyższość potwierdził wygrywając tego seta do 19 i obejmując prowadzenie w meczu 2:1.
Przewaga psychiczna GKPS-u spowodowała pozytywne rozluźnienie, co sprawiło iż w czwartym secie, chłopaki grali na przysłowiowym luzie. Szybko wywalczyli kilka oczek przewagi i z biegiem czasu powiększali dystanas. Wynik 19:8 oddawał obraz gry na boisku. Graczy z Laskowej było jeszcze tylko stać na zmniejszenie rozmiarów porażki w tym secie (22:17) ale nic poza tym.
Ważne, że zespół potrafił się zmobilizować i odwrócić losy spotkania, którego wynik w drugiej partii był bardzo zagrożony.
Z racji tego, że było to ostatni mecz GKPS-u w tym roku, składamy serdeczne życzenia na ręce trenera Krzysztofa Kozłowskiego, sukcesów sportowych i zwycięstw drużynie w nowym 2012 roku.
(tes)
Napisz komentarz
Komentarze