Jak to się stało, że substancja znalazła się na powierzchni asfaltu, w tym momencie nie wiadomo. Straż pożarna została wezwana na skrzyżowanie ulic Szopena i Przemysłowej, gdzie jeden z kierujących zauważył nieduży pojemnik i dymiącą się substancję rozlaną na drodze.
Po przyjeździe na miejsce incydentu strażacy podeszli do substancji w aparatach powietrznych, zastosowano kurtynę wodną, która miała za zadanie pochłonąć chmurę dymu unoszącą się znad pojemnika i rozlanej z niego substancji. Stwierdzono, że jest to substancja żrąca, najprawdopodobniej kwasopodobna. Rozpoczęto rozsypywanie wapna, które wchłonęło kwas. Rozlana substancja została zatrzymana na szerokości jednego pasa jezdni, nie doszło do rozlania się jej na większą powierzchnię.
Na miejscu pracowała również policja, która zajmie się ustaleniem pojazdu, z którego spadł rzeczony pojemnik.
AKTUALIZACJA (informacja przekazana przez młodszego brygadiera Dariusza Surmacza, oficera prasowego KP PSP w Gorlicach)
Kilka minut po godz. 20 zostaliśmy poinformowani o substancji rozlanej na jezdni przy skrzyżowaniu ulic Szopena i Przemysłowej. Na miejsce natychmiast pojechały dwa zastępy, w sumie pięciu strażaków. Jak się okazało, przy drodze stał około 5-cio litrowy uszkodzony pojemnik z brunatną substancją, która wyciekając na jezdnię, zaczynała się pienić, a przejeżdżające samochody roznosiły ją po jezdni. Niestety etykieta na opakowaniu była zupełnie nieczytelna. Badanie pH wykazało, że substancja ma odczyn kwaśny i najprawdopodobniej był to kwas solny. Do neutralizacji wykorzystaliśmy wapno, które następnie zostało spłukane z jezdni. Pojemnik z kwasem oraz wodę ze spłukiwanym wapnem przekazaliśmy pracownikowi MZUK.
Napisz komentarz
Komentarze