Pani poseł Bartuś przywitała przybyłych przedstawicieli mediów. Wspomniała też o tych, którzy nie skorzystali z jej zaproszenia. Potem skupiła się już na sprawach, które miały miejsce w ostatnim miesiącu wypełniania jej mandatu poselskiego.
Pani Barbara Bartuś:
"W piątek na ostatnim posiedzeniu Sejmu, był głosowany wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu dwóch ustaw, które przedstawiło Prawo i Sprawiedliwość, dotyczących ustaw podatkowych. W Polsce podatek dochodowy jest regulowany przez kilkanaście ustaw, w tym przez pierwszą ustawę z 1991 roku, o podatku dochodowym od osób fizycznych. Ustawa ta była nowelizowana od momentu powstania już 199 razy i nadal możemy się spodziewać kolejnych jej nowelizacji. To co charakteryzuje te ustawy to ogromna ilość interpretacji z powodu ich niejasności. Codziennie średnio 110 podatników zwraca się do urzędów o interpretację przepisów podatkowych. W perspektywie przez 5 ostatnich lat zaobserwowaliśmy, że budżet państwa notuje coraz mniejsze wpływy z podatków. Przyczyną tego może być to, że państwo pozostawia samą sobie szarą strefę, a szuka większych podatków u tych co już płacą. Prawo i Sprawiedliwość dostrzega ten problem, już przed wyborami przygotowało projekty ustaw, które w dwóch ustawach scaliłyby wszystkie przepisy podatkowe, a podatnicy musieliby składać tylko jedną deklarację raz na rok składającą się tylko z dwóch kartek. Minister finansów, chyba nie zrozumiał zamiarów tego rozwiązania, bo z wyjaśnień jednej z ogólnopolskich gazet wynika, że w ogóle się z nimi nie zapoznał. Rozwiązania te były nie tylko dobre, ale i konieczne dla Polaków. Niestety ustawy przygotowane przez najwybitniejszych specjalistów, zostały odrzucone.
Kolejną ważną sprawą, nad którą debatowano, było odrzucenie projektu uchwały, który wzywał Ministra Edukacji, do zmiany rozporządzeń dotyczących zmiany programów nauczania. Dziś pozbawia się młodych Polaków nauki historii w szkole, a różne środowiska opozycyjne z PRL-u protestują, głodują, nie w swoim interesie, ale narodu, aby Polska wychowywała światłych obywateli. Nawet w czasach wojennych, aby podtrzymać wiedzę o historii, organizowano tajne komplety. Stawiam pytanie, czy tak samo ma to wyglądać teraz, kiedy mamy wolne państwo? Jedynym wytłumaczeniem rządu, braku chęci zmiany, jest to, że już do rozpoczęcia następnego roku szkolnego, zostało bardzo mało czasu, więc na zmiany go już nie ma. Nie byłoby z poprawkami żadnego problemu, gdyby zostały one rozpatrzone wtedy, gdy projekt został zgłoszony. Doświadczenie pokazuje, że partia rządząca, kiedy chce to potrafi przeprowadzić projekt ustawy przez proces legislacyjny. Przykładem może być ustawa o wydłużeniu wieku emerytalnego, której projekt został przyjęty do realizacji i w ciągu tygodnia została zrealizowana. Gorzej się dzieje z ustawami, które pochodzą od PiS.
Pochyliłam się też nad interpelacją w sprawie przywrócenia połączeń kolejowych z Gorlicami. Otrzymałam odpowiedz, która jest i dobra i zła. Z jednej strony ministerstwo twierdzi, że za połączenia kolejowe odpowiada samorząd, a więc zrzuca odpowiedzialność z siebie. Natomiast z drugiej strony jest napisane, że od 2015 roku Gorlice-Zagórzany zostaną skomunikowane z Zagórzem, a więc jest światełko w tunelu. Zawiązała się nawet pewna grupa wsparcia tej inicjatywy, która walczy o połączenie kolejowe z Gorlicami. Nie ustaniemy w tych działaniach.
Najnowsza interpelacja dotyczy pośrednio bezrobocia. Zapytałam o to ministra pracy. Dotyczy ona opłacanego przez pracodawców funduszu pracy. Celem jego istnienia, jest walka państwa z bezrobociem. Niestety państwo blokuje środki przeznaczone na ten cel, łatając nimi deficyt finansowy. Z roku na rok, urzędy pracy otrzymują coraz mniej pieniędzy na aktywizację zawodową. Na przykład na staże w Gorlicach środki skończyły się wraz z pierwszym kwartałem tego roku. A więc do końca roku tych staży nie będzie. A tu okazuje się, że państwo ma pieniądze i to przecież są pieniądze pracodawców. A wiemy, ilu jest młodych bezrobotnych, którzy szukają jakiejkolwiek pracy. To jest tragiczne, że podnosimy wiek emerytalny, blokujemy kolejne miejsca pracy, a nie robimy nic, żeby pomóc młodym ludziom w znalezieniu pracy. "
Razem z panią poseł Bartuś w konferencji, udział wzięli uczniowie LO im. Kromera, którzy wywalczyli II miejsce w organizowanym przez nią konkursie z wiedzy historycznej. Nagrodą był wyjazd do Warszawy, na który składało się zwiedzanie sejmu, muzeów, a także innych instytucji państwowych. Nagrodą za pierwsze miejsce będzie wrześniowy wyjazd do Parlamentu Europejskiego w Brukseli.
Tradycyjnie padły też pytania ze strony dziennikarzy gorlickich mediów.
Na interpelację skierowaną do Ministerstwa Sprawiedliwości przyszła odpowiedź, co wniosła ona do sprawy, która ciągnie się już od kilku lat? Przypomnijmy, że chodzi o 216 osób- mieszkańców Gorlic, które zostały poszkodowane.
Niestety odpowiedzi tak naprawdę nie było. Skłania mnie to do napisania kolejnej interpelacji, żeby ministerstwu zadać bardziej szczegółowe pytania. Miała być kontrola, miały być te czynności komornika kontrolowane. Dochodzą mnie słuchy, że z tą kontrolą było różnie. Kolejną interpelację będę przygotowywać bardziej szczegółowo zwłaszcza w kwestii pytań. Wiemy, że osoba o której mówimy próbuje wpływać na przekaz medialny wiadomości gorlickich. Moim zdaniem nie powinno tak być, że osoba która posiada wyrok za przestępstwo pospolite, była jakby sumieniem miasta, która dyktuje, jak kto ma postępować. Moim zdaniem jest to nieetyczne.
Wiemy też, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, wystąpił już o zlicytowanie domeny internetowej skazanego.
Nie będę wchodzić już w takie szczegóły, ponieważ nie mam takiej wiedzy. Mam tylko nadzieję, że komornik i ministerstwo powinni stanąć na wysokości zadania, aby wyegzekwować tę należność.
Pani Poseł, czy to nie jest absurd, że to Fundusz, a nie komornik wskazał na majątek skazanego, którą jest domena internetowa? Sprawa trwa już od kilku lat...
Na to pytanie myślę, że każdy powinien sam sobie odpowiedzieć. Mam nadzieję, że bezkarność osób, które są winne, niedługo się skończy.
Na zakończenie. Jakie są Pani wrażenia z Dni Gorlic?
Niestety nie mogłam wziąć w nich udziału. Bardzo żałuję, ale z tego co słyszałam było bardzo ciekawie i emocjonująco. O zainteresowaniu imprez pewnym wyznacznikiem dla mnie może być fakt, że gdy wracałam z podróży służbowej na naszych powiatowych i miejskich drogach była zupełna pustka.
Od redakcji:
Kolejne głosy o skazanym Jarosławie R. spływają na naszą skrzynkę pocztową.
Napisz komentarz
Komentarze