W drugiej części sztuki Nieżytego nasi bohaterowie: kulturysta (Maciej Damięcki), aktor (Piotr Skarga) oraz pijaczyna (Piotr Dąbrowski), przybywają z pomocą przyjacielowi, który sprawuje w sanatorium funkcję ordynatora (Michał Pietrzak). Szef placówki ( a właściwie brat prawdziwego ordynatora, podstępnie pozbawionego tej funkcji) ma nie lada problem. Do jego ośrodka przybywa kontrola w osobie seksownej Penelopy Kruz (Matylda Damięcka) i ma ona za zadanie wyjaśnić wszelkie nieprawidłowości związane z niewłaściwym gospodarowaniem mienia placówki. Mężczyźni przeżywający kryzys wieku średniego nie mogą się oprzeć urokowi groźnej kontrolerki, podejmują wzajemną rywalizację o jej względy, ale nadrzędny cel jest jednak taki, by nie dopuścić do zamknięcia placówki.
Zjawisko andropauzy, czyli okres przekwitania występujący u mężczyzn po 50 roku życia, zostaje przedstawiony przez reżysera Damięckiego z przymrużeniem oka. Problemy ze słuchem, niedowidzeniem, wysokim poziomem cukru, zadyszką są do przeżycia przez naszych bohaterów. Gdy do tego dodamy cudowny lek na wszystko, czyli niebieską viagrę, to widzimy, że humor pozwala naszym bohaterom przetrwać ten trudny czas przemian. Narzekają wprawdzie na kobiety, na ich pazerność i bezduszność, ale ostatecznie przyznają, że życie bez nich byłoby jeszcze bardziej dokuczliwe.
Sal GCK-u nie była wprawdzie wypełniona w 100%, ale z reakcji widowni w trakcie występu, jak i po jego zakończeniu wynika, że w czwartkowy wieczór dobrze się bawili . Żart sytuacyjny, przeplatany muzyką znanych przebojów mógł się podobać.
Iwa
fot:kupbilecik.pl
Napisz komentarz
Komentarze