Festyn rodzinny rozpoczęły występy dzieci z przedszkola oraz Zespołu Szkół w Kwiatonowicach.
Prawdziwą atrakcją dla najmłodszych był występ Teatru Lalek Pinokio, który zaprezentował bajkę o Czerwonym Kapturku.
Dla tych trochę starszych pokaz wyjątkowej siły dał strong man Tomasz Kowal.
Po nich na estradzie zaprezentowali się artyści z Młodzieżowego Domu Kultury w Gorlicach, kierowani przez Agatę Masztafiak i Renatę Gawlak-Spyra, którzy popisywali się w występach taneczno-wokalnych. Dużo pozytywnej energii wyzwolił pokaz tańca nowoczesnego grup kierowanych przez Monikę Wacek.
Bardzo dobrze wypadli muzycy z zespołu Kaprys, którzy po latach znów zagrali razem a widownia przyjęła ich reaktywację dużymi brawami.
Po tych wszystkich popisach przyszedł czas na gwiazdę tegorocznego festynu - Ivana Komarenkę, który w towarzystwie akompaniującego mu na gitarze muzyka oraz dwóch uroczych blond tancerek, zaprezentował dobrze znane publice piosenki. Zaraz przed sceną uformował się mini fanklub piosenkarza śpiewający razem z Ivanem tekst każdej piosenki. Komarenko zauważył to i zaprosił na scenę 6-letnią dziewczynkę, która towarzyszyła mu w wykonaniu piosenki dedykowanej z okazji tego szczególnego dnia wszystkim mamom.
Po zapadnięciu już zmroku nad Kwiatonowicami, pokaz tańca z ogniem zaprezentowała grupa Fireshow.
Zabawa taneczna przy dźwiękach muzyki dance trwała, aż do samej północy. Konferansjerem imprezy był pan Jerzy Guzik.
"Jestem pod wrażeniem tego jak fajnie wypadł nasz festyn" - mówi nam ks. prob. Piotr Fiksak. "W sumie na terenie imprezy gościliśmy ponad 3 tysiące osób. Cieszę się też bardzo, że wszystkie losy zostały zakupione a szczęśliwcom trafiły się naprawdę wartościowe nagrody. Chciałbym podziękować życzliwym nam darczyńcom. To oni wsparli w ten szczególny sposób cel naszego pikniku. Chciałbym podkreślić, iż wypaliły wszystkie nasze atrakcje: loteria, fanty, gastronomia, występy no i pogoda. Czuwała chyba nad nami opatrzność Boża, bo zaraz po zakończeniu ostatniego punktu imprezy spadł rzęsisty deszcz."
foto: Sławomir Tokarski
foto: Tomasz Stasiowski
Tomasz Stasiowski{jcomments on}
Napisz komentarz
Komentarze