Dziś niedługo po 19.30 na scenę GCK-u, przed zaciekawioną publicznością Gorlic stanął niepozornie ubrany człowiek przedstawiający się jako Borówa – Kierowca. Kilka słów wprowadzenia wystarczyło, by publiczność zrozumiała, w jakiej atmosferze spędzi najbliższe godziny. Choć nie był to wieczór kabaretowy, dobry nastrój zapewniało niezwykłe połączenie dwóch artystów: supportera: Petera J. Birscha i gwiazdy wieczoru: CeZiKa.
Pierwszy z nich – muzyk z zamiłowania, zawsze przedstawiany jest jako młodziutki – 22-letni – artysta, (czego kontrastem ma być jego wygląd fizyczny). Jest twórcą zainspirowanym gatunkami muzyki charakterystycznej dla Ameryki lat 60 i 70., lubującym się w konwencjach pokrewnych choćby Johnny’emu Cashowi.
Swoją szansę na bycie muzykiem wykorzystuje z powodzeniem: ciężką pracą i dziesiątkami koncertów porywa za sobą ludzi, którzy poza zobaczeniem ciekawej stylistyki Petera, chcą posłuchać piosenek, które mogą coś wartościowego i pięknego przekazać. Nastrój i wprowadzenie jakie zaserwował gorlickiej publiczności wydawało się cokolwiek dziwaczne w kontekście gwiazdy głównej wieczoru. Szybko okazało się jednak, że trio, jakie tworzy dwóch muzyków i ich menadżer jest doskonale dobrane i świetnie się dogaduje – dając tym samym publiczności wiele powodów do uśmiechu. Anegdoty i rozmowy prowadzone między występującym aktualnie artystą, a towarzyszami swej twórczej drogi, uchylały rąbka tajemnicy na temat ich wzajemnych relacji i pozwalały zrozumieć, dlaczego tak intensywna trasa koncertowa, jaką właśnie rozpoczynają, ma szanse powodzenia.
Światła w końcu przygasły, a na scenie pojawił się najbardziej oczekiwany artysta tego wieczora: niepozorny chłopak, który porwał tysiące ludzi swoją twórczością prezentowaną w Internecie. Swoją wytrwałością, pomysłowością i talentem ujął wielu, dzięki czemu otworzyły się przed nim nowe możliwości. Jedną z nich stały się występy na żywo, które prowadzone przez niego swobodnie i lekko angażują publiczność i wywołują żywiołowe reakcje.
Radość z tworzenia, umiejętność dostrzegania w swoim otoczeniu rzeczy ciekawych i komentowanie ich w sposób oryginalny - to jedne z najbardziej charakterystycznych określeń, jakich można użyć do opisania tego, co reprezentuje CeZiK. Chłopak pomysłowy, wulkan intelektualnej i scenicznej energii – jego występu słuchało się (i oglądało) z przyjemnością. Choć prawie wszyscy doskonale znali jego dotychczasową twórczość, występ na żywo wywoływał niemałe emocje, a otwartość i żywiołowość reakcji publiczności mogła się podobać.
Autografy i wspólne zdjęcia trwały jeszcze długo po koncercie. Sympatyczni i otwarci, artyści chętnie pozowali i odpowiadali na pytania. Mimo, że wiele miejsc pozostało pustych, Ci, którzy wypełnili salę GCKu zapewne jeszcze nie raz wspomną z uśmiechem dzisiejszy wieczór.
Po koncercie redakcja HaloGorlice zaprosiła CeZiKa i Petera do krótkiego wywiadu na tematy związane z ich twórczością.
O tym, że nawet zmęczeni występem, muzycy zachowują niezwykłe poczucie humoru przekonacie się niedługo z wywiadu, a w nim między innymi: o tym jakie jest ich oblicze za kulisami? Co wspólnego z twórczością CeZiKa ma zapalenie wrzodów i jaką piosenkę wybrałby na podryw Peter Birch?
Zapraszamy wkrótce!
Mak
fot: Kinga Pastuszczak/KILER photography
Napisz komentarz
Komentarze