Kilka minut po godzinie 20-ej, w klimatycznym oświetleniu autor hitów „Trójkąty i Kwadraty” oraz „Nieznajomy” rozpoczął swoje show. Już po kilku minutach publiczność była oczarowana, a sam artysta był zdziwiony tak ciepłym przyjęciem przez tarnowską publiczność. To pierwszy koncert Dawida i jego grupy w Tarnowie. Charakterystyczne dzwoneczki wprowadzające do utworu „Trójkąty i Kwadraty” wprawiły publikę w piski i oklaski, których z piosenki na piosenkę było coraz więcej! Podobną reakcję wywołał o wiele żywszy utwór „No”, przy którym muzycy zachęcali do klaskania.
Melodyjne brzmienie gitar i perkusji oraz głos samej gwiazdy zaskoczył chyba całą salę. Muzyka oraz wokal na żywo brzmią jeszcze lepiej niż na płycie. Mimo młodego wieku Dawid Podsiadło wykazuje się pełnym profesjonalizmem i poważnym podejściem do pracy scenicznej. To pierwszy koncert w Tarnowie, na którym publiczność naprawdę mnie zaskoczyła swoim zachowaniem. Po 10 utworach zespół zniknął ze sceny, by powrócić na bis, konkretniej na dwa bisy! Tłum fanów Dawida nie dawał wyboru, jak sam artysta przyznał: „Zwolnijcie! Ja nie potrafię odmawiać i będziemy musieli grać do rana, jesteście wspaniali!”
W bisowym repertuarze ponownie usłyszeliśmy utwór „No”, który ostatecznie postawił wszystkich na nogi. Tarnów pożegnał Dawida oraz jego muzyków owacjami na stojąco. Tuż po koncercie, przez ponad godzinę Dawid rozmawiał z tłumem fanek oraz podpisywał płyty, nie zabrakło oczywiście pamiątkowych zdjęć. Jego skromność, naturalność i szacunek do fanów zasługuje na słowa uznania. Oby tak dalej! Artysta zapewnił tarnowską publiczność, że to nie ostatni jego występ w Tarnowie.
JK
fot: Kinga Pastuszczak
Napisz komentarz
Komentarze