Parkowe alejki zostały odświeżone – położona została nowa nawierzchnia oraz kostka – między innymi na niewielkich skwerkach w różnych częściach gorlickiego zieleńca.
Zasadzono nowe rośliny – krzewy, drzewka i ozdobne rabaty, które na razie wyglądają „mizernie”, ale dajmy im trochę czasu, a na pewno jeszcze zachwycą nas swoim wyglądem.
W parku pojawiły się też nowe latarnie, które wyglądem są łudząco podobne do tych starych, jednak na niektórych zainstalowano kamery – w sumie ma być ich 17, a wszystko po to byśmy czuli się bezpieczniej. (Policja kilka dni temu interweniowała, gdy na teren parku weszła grupa osób, która niszczyła dopiero co posadzone krzewy).
Na placu zabaw zainstalowano nowe urządzenia, przede wszystkim z myślą o dzieciach niepełnosprawnych – jest huśtawka, bujak i piaskownica, która lada dzień zostanie wypełniona pisakiem – cały ten „zestaw” został zamontowany na specjalnej – miękkiej nawierzchni. Niestety nikt nadal nie pomyślał o metalowej zjeżdżalni, która w słoneczne dni nagrzewa się tak mocno, że zjechanie z niej grozi poparzeniem.
Wybierając się do parku pamiętajmy jednak o tym, że póki co można wejść do niego tylko od ulicy Sienkiewicza lub mostem od strony OSiR-u. Remont mostu wiszącego jest już na finiszu, ale na przejście po nim będziemy musieli poczekać jeszcze kilka dni.
Park jest odświeżony. Jasna kostka ułożona przy „misiach” rozjaśnia ciemną zieleń drzew, świeżo zasadzona trawa zaczyna kiełkować, a nowe ławki (na razie rozmieszczone tylko w części parku) już zostały wypróbowane przez pierwszych gorliczan.
Jakby nie było brakowało nam parku. Jeśli ktoś spodziewał się „fajerwerków”, to ich tam nie znajdzie. Za jakiś czas, gdy rośliny zaaklimatyzują się w nowym miejscu, park będzie wyglądał naprawdę ładnie.
Oby tylko urzędnicy nie zapomnieli o koszach na śmieci, bo obrócenie się do nich plecami nie rozwiązuje problemu...
Napisz komentarz
Komentarze