Ofiara krwi powstańców warszawskich przez lata komunizmu dawała nam nadzieję, że Jeszcze Polska Nie Umarła. W mrocznych czasach komuny „dekretem sowieckich namiestników” osadzonych przez władze Moskwy, powstańcy skazani zostali na zapomnienie. To zapomnienie to i tak było najmniejsze zło wyrządzane bohaterskim żołnierzom powstania. Jak wszyscy dobrze wiemy, lata powojenne były również okresem fizycznej eliminacji tych, którzy chcieli tylko jednego, wolnej i niepodległej Polski.
Mit Powstania Warszawskiego trwał jednak. W innym może kontekście, ale także mającym sens walki o wolność, prawdę, były wystąpienia marcowe 1968 roku młodych intelektualistów. Z kolei 36 lat po powstaniu, w roku 1980 powstaje Solidarność, ruch społeczny, o którym wkrótce usłyszy cały świat. Ruch, który otworzył nam oczy, ujrzeliśmy, że można żyć inaczej niż tak jak przez ostatnich 40 lat. W 45 rocznicę powstania wchodziliśmy już jako prawie wolni ludzie.
Rok 2014. 70 lat od daty wybuchu powstania warszawskiego cieszymy się wolną i w miarę zasobną Ojczyzną. Jak co roku w godzinie „W”, nikt z nas nie zapomni o bohaterach – na dźwięk syren przystańmy i w ciszy oddajmy hołd bohaterom. Oddajmy hołd młodym powstańcom, harcerzom, sanitariuszkom, łączniczkom. Nie zapominajmy również o innych ofiarach tego powstania, o prawie 200 tysiącach cywilów, niewinnych osobach, które ukochały swoje miasto i zostały w nim do końca. Nie dożyły te osoby, tragicznego finału, jakim było doszczętne zniszczenie miasta przez Niemców. To dla, którzy ocaleli, był prawdziwy cios, miasto przestało istnieć.
Gdy co roku obchodzimy rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, słychać głosy krytykujące powstanie, że dowództwo AK kierowane chorymi ambicjami podjęło nieprzemyślaną decyzję o wybuchu walk. Fakt, braki w wyposażeniu, a niekiedy i doświadczeniu młodych uczestników, osamotnienie i brak większego wsparcia z zewnątrz, a przede wszystkim znany nam już tragiczny finał powstania, czyli zrównanie miasta z ziemią, to wszystko nie powinno być powodem do satysfakcji. Powstańcy warszawscy, podobnie jak uczestnicy powstania w getcie warszawskim w 1943 roku, podjęli walkę bez całkowitych szans na zwycięstwo. Krytykując jednak decyzje dowódców AK o wybuchu powstania, zastanówmy się jednak na faktem, że do tej walki, parła sama konspirująca młodzież, która od 5 lat czekała na moment by dać odwet za wrzesień 1939 roku. Ta złość z powodu bezczynności, bezsilności kumulowała i musiała znaleźć swoje ujście. Rok 1944 był tą erupcją młodego, nieokiełzanego zapału młodych serc, które mimo rozterek, wątpliwości, postanowiły coś zrobić dla siebie, dla miasta, dla Polski. Dlatego mimo różnic w ocenie samego powstania, nie wolno nam nie doceniać młodych konspiratorów, nie można zapomnieć o dzieciach i kobietach zaangażowanych w walkę. Należy uczcić wszystkich warszawiaków, którzy oddali życie za swoje miasto.
W 70 rocznicę wybuchu powstania warszawskiego ponad 50 mediów o godzinie 17.00 przerwie nadawanie swoich programów i w ramach akcji „ 70 sekund ciszy” wyemituje materiały przygotowane przez agencję Ogilvy & Mather wraz z domem mediowym Maxus.
Pamiętajmy o bohaterach i ofiarach roku dni sierpniowych 1944 roku!
Zdjęcie ilustracyjne: Eugeniusz Haneman/ Muzeum Powstania Warszawskiego
Napisz komentarz
Komentarze