Kobieta wiedziała, że właściciela domu nie ma w pobliżu, a jednak zaobserwowała dziwny „ruch”, więc poszła sprawdzić, co tam się dzieje.
Najpierw zauważyła zakamuflowany w zaroślach samochód, a po chwili mężczyznę, który ruszył w jej kierunku. Przestraszona uciekła domu i natychmiast zadzwoniła do nas – informuje aspirant sztabowy Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Kiedy patrol policji przyjechał na miejsce, po włamywaczu nie było już śladu, jednak dzięki informacjom przekazanym przez kobietę policjantom udało się wytypować podejrzanego.
Kilka godzin później zatrzymaliśmy 38-letniego mieszkańca naszego powiatu, który w samochodzie miał jeszcze łupy z przedpołudniowego włamania – mówi rzecznik Szczepanek. I dodaje: W dodatku prowadził auto pomimo sądowego zakazu.
W samochodzie miał dosłownie wszystko, co dało się wynieść z domku letniskowego i co przedstawiało jakąkolwiek wartość.
Mężczyzna przyznał się do 12 kradzieży z włamaniem do domków i przyczep kempingowych, które nie są na stałe zamieszkałe. Wszystkie włamania miały miejsce na ternie gminy Uście Gorlickie w tym i ubiegłym roku.
Po przesłuchaniu i postawieniu zarzutów mężczyzna został zwolniony do domu. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze