W piatkowy wieczór można było nie tylko ogladać zdjęcia ale także ogladnać film nakręcony podczas spływu oraz posłuchać prelekcji Łukasza Pajaka jednego z uczestników, którzy opowiedział o nieznanym obliczu jednego z siedmiu cudów natury jakim jest Wielki Kanion.
Wszyscy słyszeli o Grand Canyon Colorado, lecz mało kto wie, że jest to największy przełom rzeki na świecie, który powstawał w ciągu milionów lat, żłobiony przez wiatr i wodę. W najszerszym miejscu kanion mierzy 29 km, a jego głębokość sięga 2133 m. Dnem, na odcinku prawie 500 km, płynie rzeka Colorado, pokonując po drodze kilkaset katarakt o różnym stopniu trudności. Głównym celem wyprawy było pokonanie w ciągu 18 dni za pomocą kajaków i pontonów ok. 450 km rzeki Colorado w Grand Canyon między Less Ferry a Pierce Ferry. Dla kajakarza myśl o spłynięciu rzeki Colorado wzdłuż Grand Canyon wywołuje szczególne emocje. Wielkie bystrza z olbrzymią masą wody, które podnoszą poziom adrenaliny, oraz obcowanie z naturą w wyjątkowej scenerii.
Kajakarz opowiadał między innymi o trudach ekspedycji. Musieliśmy mieć praktycznie wszystko ze sobą. Od żywności poprzez sprzęt, częściowo nawet zdublowany na wypadek, gdyby się coś zdarzyło, ponieważ na 450 kilometrach rzeki, którą mieliśmy do pokonania, nie było fizycznej możliwości na uzupełnienie czegokolwiek, więc żeby nie zabrakło, żebyśmy nie głodowali, żeby jak się wiosło złamie, było zapasowe. To wszystko musieliśmy mieć na tych czterech pontonach- opowiadał Łukasz Pajak.
Nie ma w Europie takiej rzeki, którą można by porównać z Kolorado. Takie rzeki są w Afryce, w Amerykach, natomiast to nie jest Europa. Może Rosja, Azja... I dla nas największym zaskoczeniem była temperatura tej wody. To naprawdę był duży dyskomfort. Przestrzegali nas w czasie szkolenia, że człowieka trzeba wyciągać z wody szybko, bo hipotermia następuje bardzo szybko, w ciągu 10-15 minut przebywania w takiej wodzie.
BP
Napisz komentarz
Komentarze