Po dwóch latach, muzycy i soliści Królewskiej Orkiestry Symfonicznej ponownie przyjęli zaproszenie uroczystego podsumowania Pogórzańskich Atrakcji Naukowych. Andrzej Rosa wspomniał podczas niedzielnego występu, iż w licznej korespondencji jego nowych sympatyków z Łużnej, zwrócono się do niego z prośbą, aby podczas koncertu oprzeć się na muzyce filmowej. Życzenia zostały spełnione.
Gdy około godziny 18.30 na scenę wkroczyli dostojnym krokiem członkowie warszawskiej orkiestry, od razu otrzymali gromkie brawa. Widownia znów była zróżnicowana, od młodych, jeszcze nie wyrobionych muzycznie słuchaczy, po dojrzałych odbiorców o różnych upodobaniach muzycznych. Z każdą minutą trwania koncertu dało się odczuć niezwykłą magię, jaka zapanowała w Łużnej. Nic to, że pogoda straszyła jak mogła i w pierwszych minutach gąszcz parasoli zdominował widownię. Na szczęście po chwili, deszcz ustąpił, a zapadający zmierzch wespół z nastrojowym oświetleniem sceny, pozwolił poczuć wyjątkową atmosferę.
Nie potrzebna była wytworna sala koncertowa, ani amfiteatr. Muzyka sama się broniła. Dużą zasługę w tym wszystkim miał oczywiście elokwentny jak zawsze, Andrzej Rosa oraz wspierający go w dowcipnych komentarzach i anegdotach przewodzący orkiestrze prof. Janusz Przybylski. Pod jego batutą muzycy wykonywali niezwykle żywiołowe aranżacje muzyki klasycznej, jak i również wspomnianej muzyki filmowej. Wspaniałe popisy instrumentalne zaprezentował grający na skrzypcach Bogdan Kierejsza, który porwał publiczność ognistymi czardaszami i włoskimi szlagierami. Uznanie publiczności zdobył także posiadacz tenorowego brzmienia, solista Bogusław Morka. Delikatność i wdzięk na scenie wprowadziła swoim występem solistka, Anna Rosa. Publiczność podziwiała jej udane interpretacje przebojów Anny German.
O prawdziwej klasie tych wspaniałych wykonawców z Królewskiej Orkiestry Symfonicznej w Warszawie niech świadczy fakt, iż do swojego występu zaprosili uczniów Szkoły Muzycznej w Szalowej. Znaleźli się wśród nich: Mateusz Podolski (solo na akordeonie), Julia Król, Katarzyna Skupień, Karolina Adamczyk, Adam Wojdat (skrzypce), Weronika Mucha, Kacper Wojtas (fortepian), Tomasz Turek (klarnet), Arkadiusz Marszał (trąbka) oraz wokalistka z Zespołu Szkół w Szalowej Magdalena Pawłowska.. Dla młodych, a już posiadających spory talent muzyków, było to niewątpliwe wyróżnienie i przeżycie. Andrzej Rosa doceniając młodych ludzi, wręczył im na koniec specjalne statuetki, przypominające o wspólnym występie. Mieszkańcy Szalowej oraz Łużnej mogli więc czuć dumę ze swoich zdolnych dzieci i młodzieży.
Koncert Królewskiej Orkiestry Symfonicznej już za nami. Nasuwa się refleksja, dlaczego w naszym regionie tak mało miejsca zostawia się na promocję prawdziwej sztuki. Dlaczego muzyka klasyczna skazana jest na niszowość, skoro występ niedzielny i ten sprzed dwóch lat świadczy o czymś innym. To oczywiste, że ludzie lubią słuchać czegoś, co jest lekkie, łatwe i zapadające szybko w pamięci. Niemniej jednak muzyka klasyczna też powinna przemawiać do każdego człowieka, trzeba tylko dać jej szansę przebicia w natłoku brzmień popowych, czy rapowych. Bądźmy ludźmi obytymi, doceniającymi w każdym gatunku coś szczególnego, niezapomnianego. Tak powinien przejawiać się właściwy stosunek do kultury. Muzyka, szczególnie klasyczna wyrabia poczucie estetyki, wrażliwości, uspokaja, relaksuje.
Wśród niedzielnej publiczności nie brakowało prawdziwych znawców muzyki klasycznej, wielu z nich ma za sobą udział w koncertach w Krynicy, Iwoniczu i innych blisko nas znajdujących się miejsc, gdzie nie brakuje tego typu wydarzeń kulturalnych. Zarówno oni, jak osoby nie mające na co dzień do czynienia z muzyką poważną, byli tego samego zdania. Repertuar prezentowany przez wyjątkową Królewską Orkiestrę Symfoniczną idealnie sprawdza się w każdych warunkach. Czy to w sali koncertowej, czy w domowych pieleszach z użyciem odtwarzacza płyt CD, czy też, jak to miało miejsce w Łużnej pod gołym niebem. W plenerze wsi na południu Polski piękno muzyki klasycznej miało swój szczególny wymiar. Wszyscy uczestnicy tego niebywałego koncertu długo w pamięci będą mieć muzyczny przekaz orkiestry i chwała jej za to.
Iwa
fot: Sławomir Tokarski
Napisz komentarz
Komentarze