„(…) [Dostawcy] zostawiają auta po jednej i drugiej stronie i jest problem jeszcze z ich usunięciem - bo on się rozładowuje. To nie jest problem mieszkańców, że nie ma miejsca parkingowego wolnego w danej chwili. W razie potrzeby przejazdu karetki pogotowia lub straży pożarnej tamtą drogą istnieje ryzyko, że w danej chwili taki dojazd jest po prostu niemożliwy.
Zwracam się z uprzejmą prośbą o poruszenie po raz kolejny tej kwestii bo wcześniejsze apele na pewno nie przyniosły efektów. Pojedyncze patrole we wtorek i piątek to na pewno nie jest to czego oczekują mieszkańcy tutejszych bloków mieszkalnych. (…) Nie raz byłem świadkiem kiedy patrol policji przejeżdżał pomiędzy źle zaparkowanymi pojazdami i nic sobie z tego nie robił. (…)”
Ograniczona możliwość przejazdu przy maślanym rynku to jeden z przykładów tego, jakie problemy pojawiają się u nas w mieście.
Inny z Czytelników zwrócił uwagę na sytuację z drugim miejscu. Pisze tak:
„Idzie 1. Listopada. Wszyscy chcą dotrzeć na cmentarz i posprzątać, wstawić kwiaty. Dojechać się nie da. Na małym parkingu po lewej stronie stoją auta, które wystają często tyłem. Wjechanie pod cmentarz od strony ul. św. Mikołaja graniczy z cudem. Nikt nie patrzy na to, jaki sposób parkowania jest pokazany na znaku. Może chociaż na tydzień przed pierwszym listopada zniknie zakaz parkowania pod samym starym cmentarzem?”
Odwiedziliśmy te miejsca kilkukrotne w ostatnich dniach. Wąski przejazd przy maślanym rynku okazał się być prawdą. Choć nie natrafiliśmy na obustronną blokadę drogi przez rozładowujących swe ciężarówki, to samochody parkujące po jednej tylko stronie rzeczywiście znacząco ograniczały swobodę ruchu drogowego. Trasą można przejechać wyłącznie na minimalnej prędkości, bardzo uważając na odległości od samochodów dostawców.
Wjazd pod cmentarz był możliwy, jednak prawdziwa okazała się uwaga związana z tym, że jakiekolwiek dłuższe samochody zaparkowane skośnie mogą znacząco utrudnić tam wjazd, a nawet go uniemożliwić.
Możliwość dostawy towaru na teren sklepów i stanowisk handlowych jest koniecznością. Odpowiednie znaki umożliwiają prowadzenie tych działań – to naturalne. Jak widać na załączonym zdjęciu, po godzinie 6.00 parkowanie po lewej stronie powinno być jednak niemożliwe. Drugi znak określa bardzo jasno miejsce, w którym zaczyna się parking i jak długo może trwać parkowanie związane z załadunkiem i rozładunkiem (15 min). W tak ograniczonej przestrzeni, jaką jest teren wokół maślanego rynku powstaje pytanie o możliwość przeorganizowania sposobu dostaw, tak, by zagwarantowana była przelotowość trasy o każdej porze. Choć znaki precyzyjnie wskazują jak ruch powinien być organizowany, to nieprzestrzeganie tych wytycznych może faktycznie powodować blokowanie trasy.
Co do wjazdu pod cmentarz – wydaje się, że jedynym sposobem ograniczenia problemów z parkowaniem będzie tam upominanie kierowców, którzy parkują skośnie – wbrew sugestii zawartej na znaku drogowym. Warto tu zaznaczyć, że podobnie – równolegle – powinny być parkowane samochody pod budynkiem poczty, co też kierowcy coraz częściej czynią.
W wielu miejscach istnieją właściwe rozwiązania organizacyjne – nie są jednak przestrzegane.
Ograniczenie ilości miejsc parkingowych kosztem przejezdności ulic – taka wydaje się być podstawowa zasada rządząca obecnie organizacją ruchu w wielu miejscach miasta.
Już niedługo będziemy kontynuować ten wątek, dlatego prosimy Was o pomoc – piszcie! Czy więc Straż Miejska lub Policja powinna dokładnie kontrolować to miejsce w czasie dostaw towaru? Wstawiać więcej mandatów? A może wyznaczyć oddzielną strefę rozładunku np. za zakrętem, w okolicy kolektury i zakazać parkowania po lewej stronie jezdni?
Czy można jeszcze w jakiś sposób wpłynąć na poprawę komfortu jazdy na naszym terenie?
Czekamy na sugestie a także Wasze zdjęcia!
MAK
Napisz komentarz
Komentarze