Pieśń ta towarzyszyła walczącym u boku Napoleona, powstańcom listopadowym, podczas Wiosny Ludów, zrywu powstańczego 1863 roku, a także polskim legionistom w XX wieku, gdy walczyli podczas I wojny Światowej. Nucili ją nie tylko żołnierze, ale i zwykli ludzie, bo dawała ona nadzieję w chwilach okrutnej germanizacji i rusyfikacji.
Gdy 10 listopada 1918 roku Józef Piłsudski opuścił miejsce internowania w Magdeburgu i pojawił się w Warszawie, pisała się nowa karta w historii Polski. Bo przecież Warszawa, Lublin, czy Kraków już powoli stawały się miastami polskimi, a polskie flagi nieśmiało zaczęły trzepotać na ulicach miast. 11 listopada Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu władzę nad wojskiem, a 3 dni później całkowita władzę zwierzchnią.
11 listopada to jednocześnie rocznica podpisania w Compiegne pod Paryżem rozejmu, ogłaszającego klęskę Niemiec i zakończenie działań zbrojnych. Dla Europy jest to data zakończenia I Wojny Światowej, dla nas Polaków, symboliczny początek Niepodległej Polski.
Przez prawie 20 lat, 11 listopada czczono jako święto wojskowe, dopiero w 1937 roku ustanowiono oficjalne ten dzień , jako święto państwowe, wolne od pracy. W czasie II Wojny Światowej święto to było zakazane, po wojnie zaś nie obchodzone przez władze komunistyczne. Dopiero 15 lutego 1989 roku przywrócono obchody 11 listopada jako „Narodowego Święta Niepodległości'.
W przeddzień 11 Listopada , warto zastanowić się , co my współcześni Polacy możemy zrobić, aby godnie obchodzić ten szczególny dzień. Urzędy w całym kraju postawione są w stan gotowości, prasowane są i wieszane biało-czerwone flagi. Na ostatni guzik dopinają się programy okolicznościowych uroczystości.
A Gorlice? Czy my zwykli mieszkańcy jesteśmy przygotowani na świętowanie wolności? Dziś około godziny 15-tej sprawdziliśmy nasze gorlickie ulice, osiedla. Budynki publiczne są pięknie udekorowane, bo tak wypada, bo to odgórne polecenie. Mieszkańców Gorlic nikt nie może i nie ma prawa zmuszać do wywieszania flagi. Bo jak ktoś nas do czegoś zmusza, to my z przekory jesteśmy na nie. W porządku, kto chciał, ten wywiesił flagę, nie dla burmistrza, nie dla szefa przedsiębiorstwa, nie dla prezesa spółdzielni mieszkaniowej. Kto wywiesił flagę uczcił po prostu pamięć, tych którzy zginęły za wolną Polskę. Ginęli za tych co, szanują pamięć przodków, ale i za tych, którzy ciągle są obrażeni na wszystkich. Za tych nawet, co wprost mówią, że Ojczyzna nic im im nie daje, że bezrobocie, że korupcja. Tak, zgadza się, nie o taką wolność walczyli w minionym wiekach nasi rodacy. Ale my dziś, a dokładnie jutro, 11 listopada, nie czcimy polityków z poszczególnych frakcji, to jest święto dla nas, od tych, co zginęli. Tak więc z szacunku do ich cierpienia i śmierci, oddajmy cześć naszej Ojczyźnie.
Zdjęcia wywieszonych flag wykonano dzisiaj tylko na niektórych gorlickich osiedlach . Obiektywnie stwierdzić należy, że najwięcej flag (poza obiektami publicznymi) zawisło na ulicy Tuwima i Konopnickiej.
Kto zaś do południa przemierzał dzisiaj ulicę 3 Maja, mógł z pewnością uśmiechnąć się i przystanąć na chwilę na widok przedszkolaków spacerujących z naszymi biało-czerwonymi flagami. Ta scena, mnie piszącej te słowa, na długo utkwi w pamięci.
Gorliczanie cieszmy się z wolnej Polski, a jeśli czujecie taką potrzebę, to wywieście swoje flagi w oknach albo tak , jak widać to na jednym ze zdjęć, na samochodach. Wszystkiego najlepszego!
Iwona Warzycka
foto: autorka
Napisz komentarz
Komentarze