Operacja "Krosno" rozpoczęta z powodzeniem

AZS PWSZ Karpaty MOSiR KHS Krosno - Ekstrim Gorlice 1:3 (15:25, 16:25, 25:21, 19:25)

Karpaty: Słonecka 12, Bałucka 6, Prokop 7, Baczyńska 4, Mikołajewska 1, Wajda 1, Czekajska (libero) oraz Oyibo, Czarnowska (libero), Grzegorczyk. Trener: Dominik Stanisławczyk

Ekstrim: Pytel 6, Leszek 11, Stojek 9, Pasznik 12, Wąsowska 11, Żochowska 14, Guzikiewicz (libero) oraz Olipra (libero). Trener: Grzegorz Silczuk.

MVP meczu: Aleksandra Pasznik (Ekstrim)

Siódmy przeciwnik Ekstrimu Gorlice, doświadczony zespół Karpat Krosno, nie postawił dużych wymagań naszym siatkarkom. Po ostatnim sezonie, gdy karpatki otarły się o awans do ekstraklasy w zespole z Krosna nastąpiły duże zmiany i to nie jest ta sama drużyna, która brylowała w lidze.

Pierwszy i drugi set to dominacja Ekstrimu i bardzo wyraźne zwycięstwa w setach. Już od samego początku przyjezdne nadawały ton wydarzeniom na boisku. W pierwszej partii tablica "świeciła" już 16:9 dla gorliczanek, w drugim 21:14, to była znacząca przewaga. W trzecim secie w dobrze pracującej maszynie coś się zacięło i to krośnianki doszły do głosu, prowadząc 16:11. Ekstremalne nie odpuściły i rozpoczęły szaleńczą pogoń za rywalkami, dochodząc je na 21:20. Jednak to gospodynie wyszły z tej partii zwycięsko, wygrywając ją 25:21.

W ostatnim secie wszystko wróciło do normy i to Ekstrim potwierdził, że nie bez przyczyny jest dziś w lepszej dyspozycji. Gra wyrównała się ale więcej punktów, głównie z kontrataku zdobywały gorliczanki. Trzeba podkreślić, iż dużą rolę w odniesieniu zwycięstwa Ekstrimu odegrała jego rozgrywająca, Ola Pasznik, która nie tylko świetnie rozrzucała piłki na skrzydła ale też świetnie blokowała i "kiwała" z drugiej piłki.

Dziś, tj. 22.11 (sobota) o godz. 19.00, w ramach Pucharu Polski, Ekstrim Gorlice podejmie u siebie ten sam zespół Karpat Krosno, u którego ostatnio gościł.

Tomasz Stasiowski