Ekstrim Gorlice - Budowlani Toruń 2:3 (25:21, 25:17, 20:25, 20:25, 14:16)
Ekstrim: Pytel 7, Leszek 14, Stojek 13 (kpt), Pasznik 5, Wąsowska 15, Żochowska 12, Guzikiewicz (libero) oraz Olipra, Majkowska. Trener: Grzegorz Silczuk.
Budowlani: Brzóska 18, Jaroszewicz 3, Pleśnierowicz 1, Bryda 12, Krzywicka 4, Szczygioł 29, Bąkowska (libero) oraz Ryznar 6, Widera, Lewandowska. Trener: Mariusz Soja.
MVP: Sandra Szczygioł (Budowlani)
Pierwszy set gospodynie rozpoczęły bardzo niemrawo, oddając pole swoim rywalkom. Trener Silczuk szybko przywołał swoje podopieczne do siebie i ta rozmowa chyba poskutkowała. Postawa zespołu odmieniła się a z akcji na akcję gra Ekstremalnych zaczęła nabierać tempa. Od stanu 5:10 gorliczanki rozpoczęły serię, która doprowadziła je do wyrównania stanu meczu, po 13. Od tego momentu gra wyrównała się a drużyny wymieniały się zdobyczą punktową. Końcówka należała do Ekstrimu, gospodyniom udało się postawić 3 punktowe bloki, zapewniające im kilka punktów przewagi, którą utrzymały do końca seta.
Przebieg seta: 2:6, 5:10, 13:13, 19:19, 22:19, 23:21, 25:21.
W drugim secie wymiana ciosów trwała do stanu 11:11. Od tego momentu dało się zauważyć ożywienie w szeregach gospodyń, które przejęły inicjatywę, wyprowadzając zabójcze kontry. Trener torunianek Mariusz Soja zastosował kilka zmian, które nie przyniosły znaczącego efektu. Do zwycięstwa gorliczanki, w tym secie, poprowadziła Katarzyna Wąsowska, zdobywczyni 6 punktów w decydującym momencie tej partii.
Przebieg seta: 5:3, 11:11, 17:11, 22:12, 25:17.
Trzeci set lepiej rozpoczęły torunianki, które zdobyły przewagę w kontrataku. Drużynie z Torunia zaczęło wychodzić zagranie, polegające na przerzucie rozgrywającej piłki za siebie, na drugą strefę. Tam czyhała atakująca Sandra Szczygioł, która rozpoczęła swój festiwal strzelecki. Gospodynie, póki starczało im sił, przełamywały ręce przeciwniczek w ataku. Po bloku Wąsowskiej na wspomnianej Szczygioł, Ekstrim wyszedł na prowadzenie 10:7, potem nawet 12:8. Przy stanie 14:11, w trakcie akcji obronnej na parkiet nieszczęśliwie upadła Katarzyna Bryda. Torunianki traciły kontrolę nad rozegraniem piłki a sędziowie, obawiając się o zdrowie zawodniczki, przerwali akcję, zarządzając jej powtórzenie. We wznowieniu lepsze okazały się być przeciwniczki, które w kolejnych odrabiały przewagę punkt po punkcie. Na zagrywkę weszła przyjmująca Roksana Brzóska, upatrując sobie po drugiej stronie siatki Kasię Wąsowską. Przyjęcie tej zawodniczki jak i reszty obrony Ekstrimu straciło zupełnie skuteczność a rozgrywająca Ola Pasznik nie mogła przyspieszać piłki na skrzydła. Za to po drugiej stronie siatki swoje ataki z II strefy uskuteczniała Szczygioł. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Przyjezdne przejęły inicjatywę i skutecznie punktowały Ekstrim, wygrywając ostatecznie seta do 20.
Przebieg seta: 3:6, 10:7, 14:11, 17:17, 18:22, 20:25.
Czwarty set to niemalże kopia trzeciego. Ekstrim prowadził otwartą konfrontację do 16 punktu, po czym dał się ogrywać powtarzanym rozwiązaniom rozgrywającej Marleny Pleśnierowicz na II strefę do Sandry Szczygioł. W dalszym ciągu trwało ostrzeliwanie Kasi Wąsowskiej z zagrywki, która radziła sobie w tym elemencie ze zmiennym szczęściem. Podopieczne Grzegorza Silczuka nie potrafiły znaleźć skutecznej obrony na ataki ze skrzydła wspomnianej Szczygioł, która poderwała swoje koleżanki do ofiarnej gry. Zwycięstwo w tym secie do 20, wyrównało stan rozgrywki w setach na 2:2.
Przebieg seta: 1:3, 6:9, 11:10, 14:11, 17:17, 17:23, 20:25.
Tie-break lepiej rozpoczęły przyjezdne, które były przed Ekstrimem o 2 punkty "z przodu". Gorliczanki nie odpuszczały i rewanżowały się skutecznymi akcjami w ataku. Od stanu 10:12, gospodyniom udało się zdobyć 4 kolejne punkty, które dały im meczbola. Hala OSiR-u grzmiała "ostatni, ostatni" przy tej i kolejnej akcji ale to torunianki wyszły z nich zwycięsko, uciekając spod meczowej gilotyny. Zespół z Torunia dostał zastrzyk swoistej adrenaliny, gdy w kolejnej akcji Paulina Stojek została zablokowana, podopieczne Mariusza Soji przeprowadziły perfekcyjnie koronkową akcją z poprzednich setów. Sandra Szczygioł nie pomyliła się, zapewniając swojej drużynie miano, niepokonanej w tych rozgrywkach, drużyny.
Przebieg seta: 5:7, 8:10, 10:12, 14:12, 14:16.
Szkoda niewykorzystanych dwóch szans na wygraną w tym meczu. Pierwsza nadarzyła się w trzecim secie, gdy Ekstrim zdecydowanie przełamał zespół z Torunia lecz nie potrafił tego stanu skutecznie utrzymać. Natomiast najbardziej żal tych dwóch piłek meczowych w 5. secie, które mogły ukoronować bardzo dobrą grę w całym spotkaniu i zadowolić wspaniale dopingującą publiczność. Szkoda ....
statystyki | Ekstrim | Budowlani |
sety | 2 | 3 |
punkty | 104 | 105 |
z ataku | 48 | 51 |
blokiem | 10 | 11 |
zagrywki punktowe | 8 | 10 |
z błędów przeciwnika | 20 | 22 |
z zepsutych zagrywek | 18 | 11 |
miejsce | drużyna | mecze | punkty |
---|---|---|---|
wyniki | |||
1 | Budowlani Toruń | 9 | 23 |
2 | ŁKS Łódź | 9 | 22 |
3 | Zawisza Sulechów | 9 | 22 |
4 | Ekstrim Gorlice | 9 | 20 |
5 | Nike Węgrów | 9 | 15 |
6 | Joker Świecie | 9 | 15 |
7 | KS JB PLKS Pszczyna | 9 | 14 |
8 | KS Murowana Goślina | 9 | 12 |
9 | Karpaty Krosno | 9 | 8 |
10 | Sparta Warszawa | 9 | 5 |
11 | Silesia Volley | 9 | 3 |
12 | SMS PZPS Szczyrk | 9 | 3 |
Tomasz Stasiowski
Napisz komentarz
Komentarze