Pierwsi do gospodarstwa, w którym płonął budynek dotarli miejscowi ratownicy. To co jednak zastali nie pozwalało opanować żywiołu. Większość budynku była już objęta ogniem. Akcja gaśnicza trwała praktycznie przez całą noc. Spaleniu uległo dwa tysiące kostek siana i 1,5 tys. kostek słomy, a także płody rolne. Ostatni zastęp strażaków biorący udział w tych działaniach powrócił do bazy po godz. 7 rano.
foto: sxc.hu
źródło: sadeczanin.info
Napisz komentarz
Komentarze