Budowlani Toruń - Ekstrim Gorlice 3:0 (25:19, 25:19, 25:22)
Budowlani Volley Toruń wygrały po raz siedemnasty w bieżącym sezonie. Tym razem w pokonanym polu pozostawiły zawodniczki Ekstrimu Gorlice, które uległy miejscowym 0:3.
Spotkanie rozpoczęło się od dwóch dłuższych wymian, które miały zwiastować ciekawy i emocjonujący mecz. Szczęśliwy as serwisowy przyjezdnych sprawił, że goście odskoczyli na dwa punkty, jednak torunianki szybko doprowadziły do wyrównania. Gra punkt za punkt utrzymywała się do stanu 13:13. Wtedy siatkarki z Torunia wrzuciły drugi bieg i po pojedynczym bloku Eweliny Ryznar, ataku Katarzyny Brydy oraz świetnym serwisie Roksany Brzóski na tablicy świetlnej pojawił się wynik 16:13. Gorliczanki zaczęły się mylić w ataku, a w szeregach Budowlanych zaczął dobrze działać pasywny blok. Efekt? Mocne uderzenie z prawego skrzydła Sandry Szczygioł i pierwsza partia zakończyła się wygraną Budowlanych Volley 25:19
Drugi set to efektowna i efektywna gra Budowlanych Volley, ale do stanu 15:4. Przy głośnym i żywiołowym dopingu toruńskiej publiczności, siatkarki z Torunia raz po raz rozbijały mocnymi atakami obronę rywalek. Jednak w tym momencie wkradło się wewnętrzne uspokojenie, które pozwoliło zdobyć kilka punktów z rzędu Ekstrimowi. O pierwszą przerwę poprosił Mariusz Soja, jednak jego wytyczne nie podziałały na miejscowe siatkarki. Kiedy gorliczanki zbliżyły się na sześć punktów, toruński szkoleniowiec poprosił o drugi czas. Krótki, żołnierskie słowa przyniosły efekt, bowiem po chwili niezawodna Sandra Szczygioł i rozgrywająca bardzo dobry mecz Roksana Brzóska doprowadziły do piłki setowej. Wykorzystała ją Katarzyna Bryda i druga część meczu zakończyła się takim samym wynikiem, jak pierwsza - 25:19.
W trzeciej partii, Budowlani Volley znów zaczęli od mocnego uderzenia, prowadząc 7:2. Ekstrim szybko jednak otrząsnął się po słabym początku i zbliżył się do torunianek na dwa punkty. Środkowa część seta to popis Jowity Jaroszewicz, która najpierw efektownie zdobyła punkt ze środka, a następnie zablokowała jedną z rywalek. Do nerwowej sytuacji doszło przy stanie 16:11 dla Budowlanych. Po ataku torunianek piłka obiła blok rywalek i wyleciała w aut. Tak pokazał I sędzia spotkania oraz sędzia liniowy. Drugi arbiter wskazał jednak na boisko i przyznał punkt rywalkom. Po chwili doszło jednak do konsultacji i ostatecznie punkt przyznano siatkarkom Budowlanych Toruń. Przy stanie 24:19, wszyscy kibice znajdujący się w hali, na stojąco oczekiwali ostatniego punktu w meczu. Trzy piłki meczowe zostały co prawda obronione przez Ekstrim Gorlice, jednak mocny atak Sandry Szczygioł zakończył tego seta i całe spotkanie.
Składy zespołów:
Budowlani Toruń: Brzóska, Jaroszewicz, Pleśnierowicz, Bryda, Ryznar, Szczygioł, Bąkowska (libero)
Ekstrim Gorlice: Pytel, Leszek, Stojek, Pasznik, Wąsowska, Żochowaska, Guzikiewicz (libero) oraz Stachowicz, Tyrańska, Majkowska
Napisz komentarz
Komentarze