W akcji podnoszenia samochodu ciężarowego do przewożenia mieszanek betonowych uczestniczyło kilka zastępów Straży Pożarnej oraz dźwig.
Dziś znany jest nam już szerszy opis wczorajszych wydarzeń.
Krótko po godzinie 18.00 doszło do zdarzenia, którego skutkiem było przewrócenie się do przydrożnego rowu widocznego na zdjęciach pojazdu. Ze względu na jego typ, akcja ratunkowa była utrudniona, tak jak i przejazd w tym miejscu. Dopiero po trzech godzinach feralne auto udało się wyciągnąć.
Niezbędne okazało się wykorzystanie dodatkowego sprzętu w postaci koperek i dźwigu. Niestety, ze względu na fakt, że przewożąca beton "gruszka" była pełna, przed usunięciem jej konieczne było wykonanie odpowiedniego nacięcia w pojeździe. Dopiero wówczas, po usunięciu betonu z jej wnętrza, możliwe było wyciągnięcie auta z rowu.
Sprzęt niezbędny do tej nietypowej akcji zapewniły tradycyjnie służby, ale w akcję włączył się też aktywnie właściciel firmy, do której należy gruszka. Dzięki dźwigowi i koparkom przez niego dostarczonym, akcja wydobycia auta na powierzchnię była znacząco ułatwiona.
W zdarzeniu nie uczestniczyły inne pojazdy. Nikt nie odniósł obrażeń. Prawdopodobną przyczyną opisywanej sytuacji było niezachowanie należytej ostrożności na wąskim pasie jezdni. Wjechanie na nieutwardzone pobocze tak ciężkim pojazdem doprowadziło do osunięcia się gruntu, czego dalsze konsekwencje już znamy.
Napisz komentarz
Komentarze